W Zabrzu rozpoczęła się dwudniowa międzynarodowa konferencja naukowa. Głos zabierze na niej ponad 30 prelegentów i zaproszonych do dyskusji gości.
Międzynarodowa Konferencja Naukowa z cyklu „Kultura Europy Środkowej” odbywa się po raz 18. W tym roku temat dotyczy postępu i zacofania w kulturze środkowoeuropejskiej. Obrady rozpoczęły się w Teatrze Nowym dyskusją panelową na temat relacji pomiędzy regionalizmem, patriotyzmem a kosmopolityzmem w odniesieniu do tożsamości danej społeczności.
W wykładzie inaugurującym konferencję prof. Ewa Chojecka mówiła o problemach historycznej pamięci w kontekście regionalizmu i myślenia o Europie. Odniosła je w dużej części do sytuacji Śląska, który nazwała pograniczem szczególnego rodzaju. – Śląsk nie jest ziemią mitogenną, tak jak ongiś Kresy – zauważyła, wyjaśniając, że nie zalicza się on do obszarów opartych na tradycji kultury sarmackiej, polskiego dworku i pamięci powstańczej. Zauważyła, że tutaj bardziej żyje „pamięć wielkiej przygody z potężnym przemysłem”, mit hałdy i familoka. Podkreśliła też rolę języka tej ziemi z wieloma funkcjonującymi tu odmianami.
– Rodzi się pytanie, czy ta poszarpana, kulturowa pamięć, wykorzenienie nie jest trwałym losem tej ziemi, tego pogranicza – zauważyła prof. Chojecka. Przy poszukiwaniu własnej tożsamości pojawiają się pytania o to, kim jesteśmy, skąd się wywodzimy, jakie są nasze korzenie i jakie są korzenie innych. – To uczy zrozumienia nie tylko siebie, ale także tego „innego”. A w dalszej perspektywie rodzi się zdolność akceptacji tego „innego”. Tego dziedzictwa niemieckiego, żydowskiego, ruskiego, czeskiego, jeśli znajdujemy je tu, na naszej drodze – mówiła.
Pierwsza część konferencji odbyła się w zabrzańskim Teatrze Nowym Mira Fiutak /Foto Gość W dyskusji na temat odniesień pomiędzy regionalizmem a globalizmem prof. Tadeusz Gadacz wskazywał na niebezpieczeństwa obu skrajności: zbyt silnego określenia własnej tożsamości danej grupy społecznej, które rodzi różne formy ksenofobii wykluczające innych, a z drugiej strony coraz większego otwarcia na społeczeństwa lokalne, graniczne, co może prowadzić do całkowitego rozmycia własnej tożsamości.
– Musimy rozpoznać te wartości, których powinniśmy bronić, i te, które zmieniają się w perspektywie historii. Mądrość polega na tym, by umieć je odróżniać – zauważył prof. Gadacz. – Moim zdaniem, to, co globalne w Europie, to raczej cywilizacja niż kultura. Cywilizacja nas jednoczy, natomiast kultura różni. U podstaw cywilizacji leży intelekt neutralny etycznie. Natomiast rozum ma to do siebie, że „rozumie” siebie i innych. I tworzy się we wspólnocie, tej bliższej i dalszej. Rozum bierze się z kultury i wartości, które są w niej zakorzenione – dodał, podkreślając istotę równowagi między globalizacją a regionalizacją.
Popołudniowa część konferencji odbywa się w Muzeum Górnictwa Węglowego. Jutro spotkanie, również w muzeum, rozpocznie się o godz. 9. Organizatorami konferencji są Urząd Miasta oraz katowickie oddziały Polskiej Akademii Nauk i Polskiego Towarzystwa Historycznego.