Drugiego dnia 368. Gliwickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę wszystkie grupy zatrzymały się na boisku w Koszęcinie.
Dziś około godziny 14. pielgrzymi doszli na stadion przy ulicy Sportowej. Czekał tam na nich ciepły obiad rozdawany przez wolontariuszy, a po nim tradycyjne tańce - między innymi "Macarena" oraz kilkukrotnie popularna "belgiijka".
Niestety w tym roku pobliski basen - oaza wytchnienia po upalnej podróży w poprzednich latach - był nieczynny z powodu remontu. Dwugodzinny odpoczynek dla wielu był także czasem na drzemkę lub przywracanie do ładu zmęczonych stóp.
W pewnym momencie postoju z ciemnej chmury zaczął padać lekki deszcz, lecz szczęśliwie tylko wystraszył pielgrzymów w popłochu szukających peleryn i parasoli.
- Jestem przygotowany na każdą okoliczność - zapewniał Damian Szala, gitarzysta grupy czarnej z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach. - Deszcz to nic. Pierwszego dnia pękły mi dwie struny, dzisiaj urwał się pasek do gitary. Na szczęście z pomocą życzliwego pana i jego sznurka, udało się szybko naprawić usterkę.
Celem drugiego dnia pielgrzymki jest Boronów, gdzie grupy rozejdą się w poszukiwaniu noclegów.