Papież Jan - "proboszcz całego świata" - był mocno związany z Polską. Jest też w jego posłudze wątek śląski. Na kilka dni przed śmiercią papieża jego słowa rozbrzmiewały na… piekarskim wzgórzu!
Wiecie, jak bardzo nam i całemu Kościołowi leży na sercu obrona Waszych praw, ulżenie Waszej doli i pouczenie w duchu Ewangelii o tym, od czego zależy sprawiedliwe dobro Waszego stanu robotniczego i Waszych rodzin przy równoczesnym zachowaniu należytego porządku, który na pierwszym miejscu stawia wartości duchowe i wieczne, a którym dobra doczesne nie powinny się przeciwstawiać, lecz z nimi harmonizować. Mówiliśmy o tym przede wszystkim w encyklice „Mater et Magistra”, „Matka i Mistrzyni” oraz w ostatnio wydanej encyklice „Pacem in terris” – „Pokój na ziemi”. Nie będziemy szczędzić wysiłków, aż do ostatniego tchu życia naszego, by wszystkie troski i zabiegi kierowano na Wasze dobro. Miejcie zaufanie do miłości Kościoła i spokojnie zdajcie się na nią, przekonani, że główną troską Kościoła jest pokój, a nie utrapienie. Boża Rodzicielka, Maryja, Ozdoba i Wspomożenie chrześcijańskiego ludu, Przesławna Królowa Polski, którą tam czcicie, niech zwróci na Was swe miłosierne oczy i uprosi u Boga Wam i wszystkim Waszym najbliższym: żonom, dzieciom, krewnym i kolegom obfitość łask, o które się modlicie: gorącość wiary, opiekę, dobrobyt, radość, nadzieję i pokój. Bądź pozdrowiona nadziejo świata, Maryjo! Bądź pozdrowiona cicha, bądź pozdrowiona słodka, bądź pozdrowiona pełna miłości. Składając życzenia wszelkich łask Wam, szczególnie umiłowani Synowie, i tym wszystkim, którzy czekają na Was w domu, błogosławimy Was z całego serca”.
2 czerwca 1963 r. kard. Wyszyński napisał: „Błagamy Matkę Najświętszą, której obraz kazał umierający Papież postawić sobie na stole, w nogach łóżka, aby mógł na Nią w chwilach przytomności patrzeć – o zwycięską moc w tej ostatniej walce…”. I nazajutrz: „Umarł Dobry Papież Jan. (…) Był to człowiek święty, Boży, zjednoczony z Chrystusem w każdej chwili, pełen żywej, dziecięcej wprost wiary, czynnej realizacji wiary. On po prostu – żył z wiary”.