Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Niedzielny w diecezji gliwickiej

Gliwicki

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • Miejsca adoracji
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
      • Bielsko-Żywiecka
      • Elbląska
      • Gdańska
      • Gliwicka
      • Katowicka
      • Koszalińsko-Kołobrzeska
      • Krakowska
      • Legnicka
      • Lubelska
      • Łowicka
      • Opolska
      • Płocka
      • Radomska
      • Sandomierska
      • Świdnicka
      • Tarnowska
      • Warmińska
      • Warszawska
      • Wrocławska
      • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 22/2025
    GN 22/2025 Dokument:(9278877,Dziecko chce do Jezusa!)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 21/2025
    GN 21/2025 Dokument:(9268666,Przyszłość świata)
  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
gliwice.gosc.pl → Wiadomości z diecezji gliwickiej → Przygotowana na spojrzenie ikony

Przygotowana na spojrzenie ikony przejdź do galerii

- Ikona musi cały czas na mnie patrzeć, to jest bardzo ważne - mówi Zuzanna Karwot o kolejnych etapach powstawania jej prac.

 
Zuzanna Karwot maluje ikony od dziesięciu lat Archiwum prywatne
5m 22s

Pochodzi z Zabrza. Ikony pisze od dziesięciu lat, do tej pory wykonała ich ponad sto. Jej prace można właśnie oglądać na wystawie w Wodzisławiu Śląskim.

Ikonopisarstwem Zuzanna Karwot interesuje się o wiele dłużej. Od momentu, kiedy w ręce wpadła jej książka Aniko Faludy o malarstwie bizantyjskim. Miała wtedy 16 lat i wypatrzyła ją w zabrzańskim antykwariacie. Do dziś ma tę starą publikację, przechowuje ją na półce pomiędzy innymi książkami w domu w Marklowicach, gdzie obecnie mieszka.

Ze sztuką związana była zawsze, bo w jej domu rodzinnym wszyscy malowali. Więc w naturalny sposób sięgała po tempery i akwarele, poznawała różne techniki malarskie, ale ikonopisarstwem zajęła się dużo później.

Był Adwent 2004 roku. Wtedy poczuła, że chce spróbować pisać ikony. Pierwszą był Chrystus Pantokrator. – Pisałam, jak umiałam. Początkowo bez pozłacania, tylko nakładałam farby – mówi dzisiaj. Potem zaczęła poznawać sztukę ikonopisarstwa u ojców jezuitów w Krakowie pod okiem o. Zygfryda Kota SJ.

Przygotowana na spojrzenie ikony   Chrystus na tronie, Chrystus i Umiłowany uczeń św. Jan, Umilenije, styczeń-marzec 2014 Archiwum prywatne W książce o malarstwie bizantyjskim, która jej towarzyszy, szczególnie skupiła jej uwagę zamieszczona tam ikona Matki Boskiej Włodzimierskiej. – W takim starym, autentycznym, zniszczonym przedstawieniu. Bardzo mnie poruszała. Wiele razy ją później powtórzyłam – mówi Zuzanna Karwot.

Inspiracji szuka u Andrieja Rublowa i Teofana Greka. Nigdy nie przedstawiła Trójcy Świętej na wzór Rublowa, napisała podobną według ikony rosyjskiej z XIX wieku. – To obcowanie z przeszłością w tych starych ikonach sprawia mi niezwykłą radość, chociaż ja tworzę w odniesieniu do tego coś zupełnie nowego – mówi.

Namalowała św. Jerzego według ikony z XV wieku (z Muzeum w Sankt Petersburgu) kilkakrotnie też rosyjskich świętych Borysa i Gleba według przedstawień z XI i XIV wieku (wg wzoru z Soboru Uspienskiego w Moskwie) – Idę swoją drogą – mówi Zuzanna Karwot. – Lekkiego nakładania farb, tak bardziej akwarelowo. Bo tak lubię. Nie zawsze trzymam się ścisłych zasad ikonopisarstwa. Po prostu muszę pisać i ważne jest dla mnie związane z tym przeżycie – dodaje. Napisała też ikony Matki Bożej Pszowskiej według znanego i czczonego wizerunku oraz starego oleodruku z początku XX w. z kapliczki w Radlinie.

Kiedy zbliża się Boże Narodzenie, pisze ikony o narodzeniu Jezusa, kiedy Wielkanoc – ikony związane ze zmartwychwstaniem. – Przygotowanie do świąt wiąże się dla mnie z przeżywaniem pracy przy tych ikonach – stwierdza.

Przygotowana na spojrzenie ikony   Noli me tangere, ikona napisana w 2009 roku Archiwum prywatne Szczególna jest dla niej ta wykonana na wzór ikony zatytułowanej „Noli me tangere” („Nie zatrzymuj mnie”), przedstawiającej spotkanie Jezusa z Marią Magdaleną. – Wykonałam dwie takie ikony. Oryginał znajduje się w Muzeum w Wenecji, jest to ikona szkoły kreteńskiej. To bardzo ważna dla mnie ikona, co święta ją przeżywam na nowo – mówi. W czasie ostatniego Wielkiego Postu jej przygotowaniu do świąt towarzyszyła inna praca. Pisała ikonę przedstawiającą anioła siedzącego na kamieniu przy pustym grobie, a przy nim dwie kobiety – św. Maria, żona Zebedusza i św. Joanna (lub Magdalena).

Zwykle pisze ikony w sobotnie poranki, kiedy w domu jest cisza. Wtedy może pracować w skupieniu, bez pośpiechu. Jedna ikona towarzyszy jej przez kilka takich sobót. – Bardzo ważnym momentem jest ten, kiedy kończę twarz – mówi Zuzanna Karwot. – Na kolejnych etapach pracy nad ikoną, kiedy zostawiam ją na następny tydzień, to lubię, żeby już na mnie spoglądała. Stawiam ją na biurku albo zawieszam taką niedokończoną na ścianie, żeby już wtedy na mnie patrzyła. W ikonie linia perspektywy, inaczej niż w innego rodzaju malarstwie, skupia się nie w głębi obrazu, ale przed nim. W oczach człowieka, który na nią spogląda. I trzeba być przygotowanym na to spojrzenie. Bóg stara się do nas dotrzeć na różne sposoby, również w taki – mówi autorka.

Kiedy sięga po ikony sprzed wieków i na ich wzór wykonuje własne, czuje się jak „ikonopisarz z przeszłości”, zauważa. Podobnie jak wtedy, kiedy sięga po tematy historyczne, które również ją fascynują. Pracę magisterską z teologii poświęciła kultowi Matki Bożej Pszowskiej, doktorską, obronioną na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie, życiu religijnemu dekanatu wodzisławskiego od końca XVI do początku XX wieku. – Kiedy odczytywałam treści z XVII-wiecznych protokołów o starych drewnianych kościółkach dekanatu wodzisławskiego, których często już nie ma i odwiedzałam miejsca, gdzie były, to czułam, że dotykam tam przeszłości. I jakby z tej przeszłości spoglądał na mnie Bóg. Podobnie jak w ikonach – wspomina pracę przy gromadzeniu materiału.

Na Facebooku ogląda ikony z całego świata. Z Rosji, Rumunii, Bułgarii... Szczególnie fascynują ją ikony bałkańskie, ale również prace wystawiane przez autorów z Argentyny. Wkrótce wybiera się na warsztaty prowadzone przez osobę, która uczyła się techniki ikonopisania na Krecie.

Ekspozycja pokazywana obecnie w Bibliotece Powiatowej w Wodzisławiu Śląskim (ul. Daszyńskiego) jest czwartą wystawą Zuzanny Karwot, na której prezentuje swoje ikony.

« ‹ 1 › »
Ikony Zuzanny Karwot

WIARA.PL DODANE 25.04.2014 AKTUALIZACJA 25.04.2014

Ikony Zuzanny Karwot

​Zuzanna Karwot pochodzi z Zabrza, obecnie mieszka w Marklowicach. Pisaniem ikon zajmuje się od dziesięciu lat. Swoje prace prezentowała dotąd na czterech wystawach. Pokazała na nich część z ponad stu ikon, które do tej pory wykonała. Wystawa jej prac właśnie prezentowana jest w Wodzisławiu Śląskim. Zdjęcia: Archiwum prywatne  
oceń artykuł Pobieranie..

Mira Fiutak

|

GOSC.PL 25.04.2014 10:00

publikacja 25.04.2014 10:00

0 FB tweetnij
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • IKONA
  • IKONOPISARSTWO
  • WYSTAWA IKON
  • ZUZANNA KARWOT

Polecane w subskrypcji

  • Jak interpretować sondaże? Opisują rzeczywistość czy raczej ją kreują?
    • Polska
    • Wojciech Teister
    Jak interpretować sondaże? Opisują rzeczywistość czy raczej ją kreują?
  • W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
    • Polska
    • Konstanty Pilawa
    W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
  • „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
  • George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
    • Rozmowa
    • ks. Rafał Skitek
    George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X