- Pan Jezus nie uwolnił nas od cierpienia. Sam je przyjął, stając się człowiekiem - mówił w homilii bp Gerard Kusz.
W kościele św. Kamila w Zabrzu odprawiona została Eucharystia w intencji chorych i starszych mieszkańców miasta, której przewodniczył bp Gerard Kusz. W Mszy św. wzięli udział przedstawiciele środowiska lekarskiego, w tym dyrekcje zabrzańskich szpitali i innych placówek opiekuńczych. W homilii bp Kusz zwrócił uwagę na sens cierpienia. Porównał je do progu – jedni się przez niego przewracają, a inni potrafią bez problemu na niego wejść. – Jednak cierpienie samo w sobie nie jest ani zbawienne, ani szlachetne. Dopiero w blasku nauki Chrystusowej otrzymuje swój nieskończony wymiar. Tu jest ta istota i tylko wtedy ma ono sens – zaznaczył bp Kusz. Nawiązując do słów Ewangelii, zachęcił, by być dla chorych światłem nadziei i solą dobroci oraz by zawsze przekazywać im swoje wsparcie i współczucie. Szczególnie podziękował ojcom kamilianom, którzy na co dzień zajmują się pracą z chorymi. – O ile każdy ksiądz jest zobowiązany, żeby służyć ludziom, tak kamilianie przede wszystkim troszczą się o chorych i cierpiących. To ich priorytetowe zadanie i za to im dziękuję – mówił bp Kusz.
Bieżący rok jest jubileuszowy, gdyż 14 lipca przypada 400. rocznica śmierci św. Kamila. Patron kamilianów urodził się we Włoszech i jako młodzieniec zapisał się do wojska. Po śmierci rodziców roztrwonił cały swój majątek. Żebrząc i prosząc o jałmużnę, spotkał pod klasztorem kapucynów zakonnika, który zaproponował mu pomoc i pracę przy budowie klasztoru. Wkrótce podjął decyzję o wstąpieniu do zakonu franciszkanów. Z powodów zdrowotnych zmuszony był przebywać długi czas w szpitalu, który stał się jego domem. Został ekonomem szpitala i wtedy postanowił poświęcić się pracy z chorymi, czyli ludźmi szczególnie potrzebującymi miłości i współczucia. Już za jego życia powstało Stowarzyszenie Sług Chorych, zamienione na Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym. Św. Kamil jest patronem wszystkich chorych i szpitali, a także opiekunem personelu medycznego.