Biskupi z Wrocławia, Świdnicy i Gliwic oraz wielu kapłanów modliło się we wrocławskiej katedrze w intencji ojczyzny oraz za ofiary stanu wojennego. Mszy św. przewodniczył abp Józef Kupny.
W homilii biskup gliwicki Jan Kopiec, nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii, zwrócił uwagę, że polskie społeczeństwo jest bardzo podobne do bohaterów opowieści Jezusa. – Jesteśmy jak dzieci: rozkapryszone, przyzwyczajone do wielu zabaw, które nie mają najmniejszej chęci płakać z płaczącymi ani bawić się z radującymi. Siedzą osowiałe – mówił hierarcha, dodając: – To zapowiedź niebezpiecznej postawy, która grozi także chrześcijanom.
Przywołał przy tym słowa proroka Izajasza, który – jak przekonywał – daje wyraźne świadectwo, iż Bóg nie pozostawia człowieka samemu sobie. Wskazuje natomiast na Boże przykazania jako drogę do osiągnięcia szczęścia zarówno doczesnego, jak i wiecznego. – Nie trzeba wymyślać żadnych ideologii, wielkich czy małych teorii. Trzeba tak się wyciszyć, by usłyszeć przykazania, które dał nam Bóg – mówił. Jeśli zapomnicie o nich, będziecie potykali się o kamienie, o które będzie rozbijało się wasze życie – zaznaczył, po czym zapytał: – Co w człowieku siedzi, że stajemy często naprzeciw siebie jako wrogowie? Co w nas siedzi, że jedni wymyślają sposoby, by innych trzymać w zamknięciu i upokorzeniu?
Odpowiadając przyznał, że stan wojenny był przeżyciem: trudnym, bolesnym, upokarzającym, jednak konieczne jest wyciągnięcie wniosków z historii. – Trzeba wsłuchać się w przykazania Pana, które dadzą nam opacie do budowania innego stylu życia, innego sposobu relacji między nami.
Biskup gliwicki wspomniał również śp. bp. Wincentego Urbana, którego odszedł do wieczności 30 lat temu. – On był zaprzeczenie postawy dzieci rozkapryszonych. Jego nauczanie jeszcze wciąż jest dla wielu żywe, a pamięć o nim trwa – powiedział.