O sytuacji Niemców w powojennej Polsce. W Gliwicach rozpoczęła się dwudniowa międzynarodowa konferencja naukowa.
Kilkudziesięciu prelegentów z wielu ośrodków badawczych - takich jak IPN, PAN, wyższe uczelnie czy muzea - podjęło się przedstawienia tego, co zostało już opracowane. Dotychczasowy dorobek zawierający się w temacie konferencji: „Władze komunistyczne wobec ludności niemieckiej w Polsce 1945-1989” jest punktem wyjścia do określenia tego, co dalej.
- Pytanie, co zrobić, aby wszystkie wysiłki badawcze, które obecnie są rozproszone miedzy różne instytucje mogły zostać skoordynowane. I doprowadziły nas do jakiegoś bilansu wiedzy na ten temat - stwierdził dr Łukasz Kamiński, prezes IPN. Wskazał dwie drogi. Połączenia działań badawczych poszczególnych ośrodków sfinansowanych w postaci jednego grantu, aby prace mogły być prowadzone w sposób skoordynowany i planowany. Albo kontynuacja dyskusji, którą rozpoczyna gliwicka konferencja, na zasadzie systematyczne organizowanych spotkań.
Bernard Gaida, prezes Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych, na początku dyskusji zwrócił uwagę na to, że jedną rzeczą są traktatowe unormowania pewnych kwestii, a zupełnie inną akceptacja tych postanowień w państwie i społeczeństwie. I jedne, i drugie stanowią temat badawczy.
Badania dotyczące sytuacji ludności niemieckiej zamieszkującej Polskę po 1945 r. były intensywniej prowadzone w latach 90., po transformacji ustrojowej. Głównie koncentrowały się na opisie sytuacji w pierwszych latach po wojnie. - Okres lat 50. i kolejnych dziesięcioleci aż do 80. jest słabo opracowany. Początki w województwie katowickim i opolskim tworzenia się struktur mniejszościowych do dzisiaj są słabo przebadane - mówi Sebastian Rosenbaum z katowickiego oddziału IPN. - Stąd konieczność zorganizowania konferencji, w której tematyka niemiecka jest podniesiona jako główny wątek, wydała się oczywista. Jednak inicjatywa nie wyszła od środowisk naukowych, ale była efektem dyplomatycznych porozumień międzynarodowych pomiędzy, wtedy jeszcze, Ministerstwem Spraw Wewnętrznych a strukturami Republiki Federalnej Niemiec - wyjaśnia. Strona polska podjęła się naukowym opisu losów Niemców w Polsce po 1945 r., także w kontekście złych doświadczeń w zderzeniu z państwem komunistycznym, a niemiecka analogicznie opisania losów Polonii tam zamieszkującej. Niemcy poszli w kierunku tworzenia instytutu w Bochum, który ma się zająć tematem, u nas zorganizowana została konferencja.
W dotychczasowych badaniach słabo zostały wykorzystywane akta IPN, bo większość opracowań powstała wcześniej. A dają badaczom zupełnie nową perspektywę w opisie tej rzeczywistości. – Jest jeszcze wiele pól, które nie zostały do końca przebadane - zauważa Sebastian Rosenbaum. - Np. kwestia ustosunkowania Kościoła polskiego do problemu ludności niemieckiej, opisu w jaki sposób funkcjonowały resztki Kościoła poniemieckiego na tzw. ziemiach zachodnich – wyjaśnia. Jako najsłabiej dotychczas opracowaną kwestię wskazuje również postawy narodowe rdzennych mieszkańców Górnego Śląska. – To grupa o skomplikowanych wyborach narodowościowych – od jednoznacznie polskich, przez grupę, która nie definiuje się narodowo, aż po tę, która bardzo silnie definiuje się jako niemiecka. Nie do końca umiemy rozpoznać te procesy przechodzenia na różne pozycje narodowe w obrębie tej grupy poczynając od lat 50. do 80. To kwestia, o której dużo się mówi, ale w niewielkim stopniu podjęta została w sensie badań bezpośrednich. Moim zdaniem fascynująca, a słabo rozpoznana – zauważa.
Organizatorami konferencji są Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk oraz Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach.
Po konferencji wydana zostanie publikacja w wystąpieniami prelegentów.
Konferencja odbyła się w siedzibie Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach Mira Fiutak /GN