Dream Trip, 12-osobowa grupa rowerzystów z Pyskowic, wyruszyła w drogę po Europie. Mają przed sobą cztery tysiące kilometrów. Jadą w intencji wiary w Polsce.
Wyjechali rano, 16 lipca, przejmując pałeczkę w rowerowej sztafecie od wracającej właśnie z Syberii grupy NINIWA Team. Tyle że oni wyruszają w przeciwnym kierunku, żeby dotrzeć na najbardziej wysunięty na zachód kraniec Europy. Razem biorąc, obie grupy przez 3,5 miesiąca pokonają 12 tysięcy kilometrów i przemierzą prawie całą Eurazję.
Ekipa rowerowa z Pyskowic ma przed sobą miesiąc drogi. Na trasie mają Turyn, La Salet, Lourdes, Santiago de Compostela i w końcu cel wyprawy – Fatimę, a dalej Lizbonę, skąd samolotem wracają do Polski. To kolejna wyprawa rowerowa zorganizowana przez ks. Adama Jasiurkowskiego z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pyskowicach.
Zanim wyjechali, razem z rodzinami i znajomymi, którzy ich żegnali, modlili się podczas Eucharystii, której przewodniczył bp Jan Wieczorek. – W tej drodze na pewno będą trudne momenty, wtedy wzywajcie Ducha Świętego, a my będziemy wam towarzyszyć naszym wstawiennictwem – powiedział do rowerzystów. – Wyruszacie od tego ołtarza, od Matki Bożej, i jedziecie też do Matki Bożej, w Fatimie. To miejsce szczególnego wyciszenia i refleksji. Życzę wam, abyście na tej drodze zostawiali piękne ślady waszej łączności z Panem i Matką Najświętszą – dodał bp Wieczorek.
Ks. Adam Jasiurkowski podziękował wszystkim, którzy wspierają ekipę. Przypomniał, że wyruszają w dniu wspomnienia Matki Bożej z Góry Karmel. – Dzisiaj mamy z górki, bo byliśmy teraz na tej liturgii na Górze Karmel, a poza tym jedziemy wsparci waszą życzliwością – powiedział na zakończenie modlitwy. – Razem z nami pojedzie też Jan Paweł II, który będzie za nami orędował. Mamy tu jego relikwie, to dla nas bardzo ważna obecność, bo właśnie w Fatimie ojciec święty dziękował Matce Bożej za to, że ocaliła jego życie w zamachu. Dlatego przez jego wstawiennictwo i Maryi będziemy prosili o ocalenie wiary w Polsce. A was wszystkich bierzemy ze sobą w sercach i modlitwach – dodał. Po Eucharystii można było ucałować relikwie bł. Jana Pawła II.
– Wielkie wyzwanie i wielki trud przed tymi, którzy wyruszają na tę rowerową pielgrzymkę do Fatimy, ale kiedy coś robimy z Panem Bogiem, to ten trud jest zupełnie inny. Dobrze, że w takim dniu, poświęconym Matce Bożej Szkaplerznej wyjeżdżacie w tę drogę w intencji wiary w Polsce, bo tej wiary brakuje – powiedział ks. Zbigniew Wnękowicz, proboszcz tej pyskowickiej parafii. – Wasza podróż jest bardzo daleka i będzie wymaga ogromnego wysiłku, ale jestem pewny, że dacie sobie radę. Chciałbym was prosić, żebyście, kiedy dotrzecie do celu pielgrzymki, do Fatimy, polecili tam Matce Bożej Pyskowice i wszystkich mieszkańców – powiedział, żegnając rowerzystów burmistrz Pyskowic Wacław Kęska.
Po wspólnym śniadaniu, pożegnaniu z najbliższymi i poświęceniu rowerów ekipa wyruszyła w drogę. Przez pierwsze kilometry poprowadziła ich zaprzyjaźniona grupa kolarska z Pyskowic.
Codzienne relacje z trasy można śledzić na Facebooku.