Okno życia w Gliwicach musi zmienić lokalizację. Ponad trzy lata funkcjonowało przy domu Sióstr Szkolnych de Notre Dame przy ul. Górnych Wałów w Gliwicach.
Obecnie siostry opuściły Gliwice, nie ma więc kto czuwać dzień i noc, czekając na alarm, że ktoś pozostawił tam noworodka.
– Udało się znaleźć wspólnotę sióstr, która podejmie to wyzwanie – z jednej strony modlitwy w intencji życia, z drugiej do czuwania przy oknie życia. Musi jednak minąć jeszcze kilka tygodni, zanim to nowe miejsce zostanie przygotowane – wyjaśnia ks. Rudolf Badura, dyrektor Caritas Diecezji Gliwickiej.
Przez ponad 3 lata istnienia okna życia w Gliwicach pozostawiono w nim dwójkę dzieci. Pierwszemu chłopcu, który znalazł się tu 20 maja 2010 roku, siostry dały na imię Karol. Drugiego chłopca pozostawiono 11 września 2012 roku, a siostry nadały mu imię Jan.
Dzieci pozostawione w gliwickim oknie życia już trafiły do adopcji. Policja nie wszczyna dochodzenia, które miałoby na celu ustalenie rodziców niemowląt. Noworodki, które pozostawiono w oknie życia w Gliwicach, były zdrowe i zadbane. – Z pewnością nie była to dla matek łatwa decyzja, ale pozostawiając je w oknie życia, dały dowód wielkiej miłości. Jeśli same nie mogły ich wychować, mogą mieć pewność, że ich dzieci trafiły do dobrych i kochających je rodzin – powiedział dyrektor Caritas Diecezji Gliwickiej.
Przeniesienie okna życia w inne miejsce potrwa kilka tygodni, a zajmą się nim Siostry Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, które swoją siedzibę mają przy ul. Zygmunta Starego (również w centrum Gliwic).
Na szybie dotychczasowego umieszczono adresy najbliższych okien życia. Jedno znajduje się w Katowicach przy ul. Leopolda 1 (Zgromadzenie Sióstr św. Jadwigi), drugie – w Piekarach Śląskich przy ul. Przyjaźni 229 (dom sióstr boromeuszek).