Na Śląsku ginie coraz mniej aut, a właściciele czterech kółek, zwłaszcza starszych modeli, mogą spać spokojniej.
- Z pewnością nie mogą spać spokojnie złodzieje i paserzy. Działania policji są coraz bardziej skuteczne, co z pewnością cieszy właścicieli samochodów – powiedział kom. Marek Słomski, rzecznik prasowy KMP w Gliwicach.
Do tej pory skradziono w naszym województwie o 33 proc. mniej pojazdów, niż w pierwszych 4 miesiącach 2012 roku. Prowadzone przez policjantów kontrole złomowisk wpłynęły znacząco na spadek kradzieży samochodów – głównie starszych modeli. W ubiegłym roku na Śląsku skradziono ponad 2700 aut, z czego 30 proc. to samochody starszych roczników, których wartość rynkowa wynosi zaledwie kilka tysięcy złotych. Wiele z nich nie znalazło nowych właścicieli. Złodzieje i paserzy, szukając nowych źródeł zarobku, za pośrednictwem złomnic i nielegalnych stacji demontażu wprowadzili do obiegu części pochodzące ze starych aut. Reszta trafiła jako złom do hut. Kilka przeprowadzonych w tym roku akcji spowodowało skurczenie się tego procederu. Prowadzone przez policjantów akcje ujawniły ponadto proceder nielegalnego demontażu aut w Mysłowicach, gdzie mogło zostać rozebranych na części ponad 700 pojazdów.
Statystyka śląska przekłada się również na nasz region. – W pierwszym kwartale 2012 roku w Gliwicach skradziono 101 samochodów, w analogicznym okresie bieżącego roku 63. To spadek o ponad 40 proc. – powiedział rzecznik gliwickiej policji.