– Bóg daje nam Izrael jako szansę wyjścia z naszego skoncentrowania na sobie. Nie sposób wziąć wszystko z Izraela i nie wziąć Izraela – powiedział Andrzej Sionek w Gliwicach.
Konferencja „Dlaczego Izrael?” odbyła się 26 stycznia w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II, w dniu żydowskiego święta Tu B`Szwat, z okazji którego w Izraelu sadzonych jest kilkaset tysięcy drzew. – Chcę w czasie tej konferencji zwrócić uwagę na fakt, że to, co dokonuje się dziś, jeśli chodzi o miejsce narodu żydowskiego, jest konsekwencją działania Ducha Świętego. Począwszy od Jego wpływu na Nostra aetate, dokument Soboru Watykańskiego II, który długo wydawał mi się marginalnym, a dzisiaj wydaje mi się, że jest jednym z tych, który przewodzi drodze Kościoła w czas, który właśnie nadchodzi – mówi Andrzej Sionek.
Powrót do korzeni
Od ponad 40 lat zaangażowany w odnowę Kościoła, wzrastał i odkrywał powołanie ewangelizacyjne i misyjne w ruchu oazowym przy ks. Franciszku Blachnickim. Założyciel Szkoły Ewangelizacji i Życia Chrześcijańskiego oraz Katolickiego Stowarzyszenia „En Christo – katolicy w służbie ewangelizacji, odnowy życia i jedności chrześcijan” w Lanckoronie. Początkowo ich działania skierowane były na pracę misyjną w krajach dawnego Związku Radzieckiego. Obecnie w wizji pojawił się też powrót do korzeni. Od tego czasu w Lanckoronie zaczęli organizować konferencje, na które zapraszają Żydów mesjańskich (inaczej: mesjanistycznych, wierzących, że Jezus jest Mesjaszem). – Zaprosiliśmy naszych braci mesjańskich, żeby spotkać się, razem zapłakać, zmagać się, przytulić i zobaczyć, gdzie nas to doprowadzi – wspomina pierwsze spotkanie A. Sionek.
Konferencja gliwicka odbyła się w czasie, kiedy kończy się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Obecni na niej byli przedstawiciele różnych Kościołów, a konferencje nt. Izraela wyrosły ze spotkań w 2006 r. grupy osób z parafii ewangelicko-augsburskiej w Gliwicach, które modliły się o pokój na Bliskim Wschodzie. – Kiedy modlimy się o jedność, to mam przekonanie, że matką wszystkich podziałów jest to, co się stało między wierzącymi spośród narodów i narodem żydowskim. Ten rozdział jest jakby korzeniem całej fali następujących kolejno podziałów w Ciele Chrystusa. Jeśli nie rozprawimy się z tym, to wszelkie wysiłki w budowaniu jedności będą tylko kosmetyką. Będziemy dla siebie partnerami we współpracy, a tego mamy już dosyć. Jesteśmy powołani, żeby być braćmi i siostrami w Chrystusie – mówi A. Sionek. Zauważa, że doświadczenie spotkań w Lanckoronie pokazuje, że obecność na nich Żydów mesjańskich pomaga w budowaniu tej jedności.
Zupełnie inna logika
Owocem tego rozdziału jest budowana przez wieki podejrzliwość. Drogą do zamknięcia go jest wzajemne „przygarnięcie się”, powiedział Andrzej Sionek, nawiązując do 15. rozdziału Listu do Rzymian. – Takie przygarnięcie to dawanie sobie gwarancji zaufania, okazywanie cierpliwości, wyrzekanie się osądów i otwarte serce – mówi. I dodaje, że chodzi o to, żeby kwestię narodu żydowskiego wpleść w naszą mentalność wiary. – Na niewiele się zda nowa teologia – mówi, odwołując się do pontyfikatu Jana Pawła II i Benedykta XVI. – Jeśli nie pójdzie za nią zmiana „na dole”, czyli nawrócenie naszego serca. Chodzi o wyjście poza logikę formalną, a oparcie się na logice miłości, która myśli inaczej, bo Duch Święty jest żywą pamięcią Kościoła i nie pozwala zapomnieć jego początków. W naszej logice formalnej jesteśmy skoncentrowani na sobie, zamiast iść do tych, którzy są na zewnątrz. Bóg daje nam Izrael, jako szansę wyjścia z naszego skoncentrowania na sobie. Nie sposób wziąć wszystko z Izraela i nie wziąć Izraela. Czas powiedzieć sobie: wy należycie do nas, my należymy do was – powiedział Andrzej Sionek.
Zakodowany w sercu Bóg
Anna Białęcka-Pluta od ponad 25 lat zaangażowana jest w działalność na rzecz Izraela. Jest współzałożycielką wspólnoty „Drzewo Oliwne”, redaguje biuletyn informacyjno-modlitewny „Nasz Starszy Brat”, współorganizuje letnie „Wczasy z Biblią”. Nawróciła się jako osobo dorosła. – Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki Biblię, to od początku w tej mojej drodze do Boga, towarzyszył mi Izrael. Potem zaczęłam poznawać historię Żydów w Polsce i tak bardzo to mną wstrząsnęło, że zapragnęłam coś w tej sprawie zrobić. I zobaczyłam to jako powołanie dla mojego życia – wspomina.
Konsekwencją tego są wielokrotne wyjazdy do Izraela. – W spotkaniach z Izraelczykami, niekoniecznie wierzącymi, widzę, że ten lud ma w sercu zakodowanego Boga i Torę. Wyjątkowość tego kraju polega na tym, że dla jego obywateli to Biblia jest najważniejszym podręcznikiem historii narodowej, źródłem kultury i tożsamości. Chcą czy nie chcą, na różne sposoby są konfrontowani z pojęciem Izraela jako ludu wybranego przez Boga – zauważa.
– Fascynujące jest to, że dane nam jest widzieć, jak świętość Boga wyraża się w wierności Jego obietnicom danym ludowi, z którym zawarł przymierze. Jak choćby w tym, że po wiekach rozproszenia ten lud wybrany przez Boga powraca do ziemi, którą On mu przeznaczył. W wyniku tego wielkiego powrotu od końca XIX wieku, zjechali się do Izraela Żydzi z całego świata, z ponad 70 państw, którzy mówią 120 językami – dodaje.
Konferencję, która odbyła się pod patronatem GN, zorganizowała Inicjatywa Missio.