Odszedł pasterz nasz. Serce płacze, ale wiara koi ból – mówił bp Jan Wieczorek w homilii pogrzebowej.
Tłumy wiernych 14 stycznia żegnały ks. prałata Gerarda Kowolika, emerytowanego proboszcza parafii św. Andrzeja w Zabrzu, w której spędził ponad 34 lata swojego kapłańskiego życia.
„Starałem się ogarnąć miłością całą parafię. Kocham wszystkich parafian, których mi Boża Opatrzność powierzyła. Wszystkim bez wyjątku z całego serca dziękuję. Wszystkich, którym sprawiłem ból, których przez ludzką słabość obraziłem, proszę o przebaczenie. Proszę bardzo serdecznie o modlitwę, aby miłosierdzie Boże okazało się większe od moich słabości i grzechów. Proszę, pomóżcie mi, przez Maryję, dostać się do domu Ojca. Wasz odchodzący proboszcz”. Te słowa śp. ks. Gerarda Kowolika odczytał obecny proboszcz ks. Arkadiusz Kinel. Otrzymał je przed siedmiu laty, gdy ks. Kowolik, poważnie chory, znalazł się w szpitalu. Prosił wtedy, żeby na wypadek gdyby nie wrócił, przeczytać je na jego pogrzebie. Tak się też stało, ale kilka lat później.
Uroczystościom pogrzebowym przewodniczyli bp gliwicki Jan Kopiec, bp Jan Wieczorek z Gliwic, który wygłosił homilię, i bp Jan Bagiński z rocznika święceń ks. Gerarda Kowolika, który w imieniu kursowych kolegów dziękował Zmarłemu.
W nocy 11 stycznia ks. Gerard Kowolik zmarł w wyniku pożaru, który wybuch na probostwie. Ks. Arkadiusz Kinel dziękował wszystkim, którzy w tej trudnej sytuacji pospieszyli z pomocą. – Nie ma cienia przesady w tym, że podziękuję służbom mundurowym – policji oraz straży pożarnej za uratowanie nam, kapłanom, życia. Tam decydowały minuty – podkreślił.
– Odszedł pasterz nasz – mówił wcześniej w homilii bp Jan Wieczorek, nawiązując do słów z liturgii Wielkiego Piątku. – Serce płacze, ale wiara koi ból – dodał. Przypomniał, że ks. Gerard Kowolik jeszcze w czwartek wieczorem stanął przy ołtarzu (wieczór przed śmiercią – przyp. red.). Mówił o jego pracy w dwóch diecezjach, m.in. o zaangażowaniu w duszpasterstwo młodzieży. Zachęcał do modlitwy o kolejnych dobrych i świętych kapłanów. Na zakończenie bp Jan Wieczorek, wzruszony, powiedział, że dwa dni przed tragicznym odejściem odwiedził ks. Gerarda Kowolika, który na pożegnanie klęknął na dwa kolana i poprosił go o błogosławieństwo.
– Kościół diecezjalny gliwicki, wsparty serdecznością wspólnoty Kościoła opolskiego, żegna dziś jednego z tych kapłanów, którzy swoją pracą zaznaczyli bardzo ważną część w budowaniu Kościoła partykularnego, najpierw w Opolu, a potem w Gliwicach. Jest to ładunek dobra, który pozostanie – mówił bp Jan Kopiec.
Ciało ks. prałata Gerarda Kowolika zostało złożone w grobie na przykościelnym cmentarzu, gdzie wcześniej pochowani zostali jego rodzice.
Ks. Gerard Kowolik urodził się 1 września 1931 roku, pochodził z parafii św. Jana Chrzciciela w Zabrzu-Biskupicach. Święcenia kapłańskie przyjął 17 czerwca 1956 roku w Opolu. Najpierw pracował jako wikariusz w parafii Wniebowzięcia NMP w Krapkowicach-Otmęcie. W 1961 roku został proboszczem w parafii św. Józefa w Gliwicach-Ligocie, a w 1978 roku proboszczem parafii św. Andrzeja Apostoła w Zabrzu. W 1991 roku otrzymał tytuł prałata. 1 września 2005 roku przeszedł na emeryturę, ale dalej mieszkał i służył na terenie parafii św. Andrzeja.