Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Książka o księżniczce

Protestancka diakonisa całe życie poświęciła najmłodszym. – Ta publikacja właśnie im ma przybliżyć życie niezwykłej bytomianki – mówi autorka tekstu Hanna Paszko.


Życie matki Ewy nadaje się na film. Baronówna Eva von Tiele-Winckler (1866–1930) – bo tak się nazywała – niezwykle bogata i piękna córka właściciela bytomskiej dzielnicy Miechowice, zostawiła wszystko, aby życie poświęcić biednym, zwłaszcza dzieciom i sierotom. Okazały i dumny pałac w Miechowicach zamieniła na mały drewniany domek, gdzie żyła niezwykle skromnie. Gdy zmarła, działało 40 założonych przez nią domów dla sierot, a diakonise, którym dała początek, pracowały z biednymi w 18 krajach, przede wszystkim w Azji i Afryce. Inaczej niż w bajce – z księżniczki stała się kopciuszkiem, a jak mówiła – wszystko dla Boga.


Renesans Matki Ewy


Mając 16 lat, przyjęła protestantyzm. Tiele-Wincklerowie byli katolikami, a ona sama została ochrzczona w bytomskim kościele Świętego Krzyża. Przyjmując nowe wyznanie, wiedziała jedno – życie poświęci biednym, zwłaszcza dzieciom.

W 1893 roku Ewa przyjęła ordynację diakonacką, wkrótce założyła żeński diakonat. Sama opracowała regulamin, a niedługo w jej ślady poszły inne kobiety.
Od paru lat jej postać budzi duże zainteresowanie, a w Miechowicach powstał Szlak Matki Ewy, który prowadzi po miejscach z nią związanych – od ruin pałacu, przez kościół Świętego Krzyża, „Ostoję Pokoju” – dom dla dzieci, który założyła – aż do jej grobu.
O fenomenie matki Ewy dużo opowiada Michał Staniszewski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Miechowice. To m.in. z jego inicjatywy powstał Szlak Matki Ewy. – Okazało się, że bardziej znana jest w Europie Zachodniej niż u nas. Stąd wiele naszych inicjatywy ma przybliżyć ludziom życie i dzieło niezwykłej miechowiczanki – wyjaśnia M. Staniszewski. Od ubiegłego roku Szkoła Medyczna nosi imię Matki Ewy, w Miechowicach jest jej ulica, pierwszy raz przyznano w 2012 roku Nagrodę Ostoi Pokoju im. Matki Ewy. – Jest to śląska nagroda, która ma honorować ludzi zajmujących się działalnością charytatywną. Pierwszą laureatką została s. Marta Grudke – powiedział M. Staniszewski.


Niedokończona historia


– O ile jej życie znają dorośli, to ciągle niewiele o niej wiedziały dzieci, którym ostatecznie się poświęciła. Z myślą o nich powstała nasza książka – wyjaśnia pastor Jan Kurko, proboszcz ewangelickiej parafii w Miechowicach. Sam wcześniej napisał bajkę o księżniczce, która bała się smoka – bajka oczywiście opowiadała o Matce Ewie.
Książka „Historia o prawdziwej księżniczce” była długa. – 12 lat wcześniej cieszyńskie wydawnictwo „Warto” zamówiło ilustracje do książki o matce Ewie. Powstały i czekały w szufladzie tyle lat, aż ktoś napisze tekst – wyjaśnia pastor J. Kurko. Hanna Paszko, pisząc tekst, nie wiedziała jednak o ich istnieniu. – Po wszystkim okazało się, że doskonale pasuje on do ilustracji, i tak w dwóch odległych etapach powstała książka – wyjaśnia autorka tekstu. Książeczka nie jest dokończona. – Być może w przyszłości ukażą się dalsze części, bo życie matki Ewy jest niezwykłe i jest jeszcze wiele do opowiedzenia – mówi H. Paszko.
Język jest prosty i dostosowany do czytelnika. – Książeczkę mogą czytać również same dzieci – zachęca Hanna Paszko.


Blog o Matce Ewie


Do dziś w Miechowicach stoi drewniany domek, w którym żyła Matka Ewa – niezwykle skromny. Z jego okien widziała okazały pałac, gdzie się urodziła i który bez żalu zostawiła. Domem opiekuje się Anna Seemann-Majorek – oprowadza zainteresowanych i opowiada o matce Ewie. – Od miesiąca prowadzę również blog. Nie chciałam na nim pisać kolejnej biografii matki Ewy. Wrzucam do sieci krótkie teksty, takie „przynęty”, by zaprosić do zainteresowania się jej życiem i odwiedzić dom, w którym żyła – wyjaśnia A. Seemann-Majorek i zaprasza na www.domekmatkiewy.blogspot.com. Dom można zwiedzać od poniedziałku do piątku, od 10.00 do 14.00. W innych terminach należy umówić się telefonicznie: 503 357 305.
Więcej na www.matkaewa.miechowice.info. O książkę można pytać na www.warto.com.pl.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy