Napisała ponad pół tysiąca wierszy, dziś czytane są na przeglądzie jej imienia. Zmarła sześć lat temu, zostawiła nowojorskie plany na życie i niedokończone nagrania piosenek.
Marta Maliszewska oprócz tego, że sama pisała wiersze, śpiewała poezję i właśnie z występami na scenie chciała związać swoje życie. Ukończyła na Uniwersytecie Jagiellońskim polonistykę o specjalizacji wiedza o kulturze. Śpiewała w Opolskim Studio Piosenki, dokąd jeździła w piątki po zajęciach prosto z Krakowa, a stamtąd dopiero wracała do domu. W Gliwicach była wolontariuszką programu Starszy Brat, Starsza Siostra, który prowadziła jej mama w jednej ze szkół. Nawet kiedy przyjeżdżała już tylko na weekendy, spotykała się ze swoim „młodszym bratem”. W końcu wyjechała do Nowego Jorku, gdzie została stypendystką Barrow Street Theatre.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.