Przez sześć dni w 11 miejscach mieszkańcy Gliwic mogą wyrazić swoją opinię dotyczącą budowy hali Podium. Prezydent Zygmunt Frankiewicz zapowiedział, że uwzględni wolę mieszkańców, jeśli w konsultacjach weźmie udział co najmniej 10 proc. gliwiczan.
Oznacza to, że do punktów konsultacyjnych musi udać się około 15,5 tys. mieszkańców Gliwic. Ostatnie dane mówią, że zainteresowanie jest umiarkowane, a frekwencja nie wyniesie 10 proc.
Konsultacje społeczne zarządził prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz po tym, jak okazało się, że miasto nie otrzyma na budowę hali unijnej dotacji. A to z kolei oznacza większy kredyt i spowolnienie niektórych miejskich inwestycji. Gliwicki magistrat zapewnia jednak, że żadna ważna inwestycja, zapisana w Wieloletniej Prognozie Finansowej, nie zostanie zaniechania. Budowa hali Podium własnymi środkami oznacza tylko spowolnienie niektórych inwestycji lub odłożenie ich w czasie.
Brak unijnej dotacji, pomimo wcześniejszych zapewnień, że miasto może na nią liczyć, oznacza, że koszt budowy dla miejskiego budżetu wyniesie zamiast 90 mln zł aż 230 mln. Na ten cel władze Gliwic zamierzają zaciągnąć kredyt, którego spłata byłaby rozłożona na 15 lat.
Swój głos gliwiczanie mogą oddawać w 11 punktach, m.in. w Urzędzie Miejskim, centrach handlowych Arena, Forum, Auchan, Tesco Extra oraz filiach Biblioteki Miejskiej nr 30, 21, 16 i 5. Wyniki poznamy prawdopodobnie w poniedziałek 17 grudnia.