W Bytomiu w intencji górników modlił się biskup opolski Andrzej Czaja, w Gliwicach za trud górniczej pracy dziękował bp Gerard Kusz.
- Jeszcze nie wszystko stracone, gdy gra orkiestra górnicza i gdy idą górnicze sztandary – tymi słowami przywitał się z górnikami bp Gerard Kusz. Sufragan gliwicki przewodniczył Mszy św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Wspomożenie Wiernych w górniczej dzielnicy Gliwic – Sośnicy. W homilii wiele mówił o współczesnych czasach, w których łatwo można utracić grunt pod nogami. – Ważne jest, aby się nie zagubić w tych szybkich, raptownych zmianach. Czasy św. Barbary też były trudne. Te czasy dziś wracają. Nawet mówimy, że we współczesnym świecie nie jest mniej męczenników, niż w starożytności. Ta walka trwa, tylko aktorzy i dekoracje się zmieniają, a sytuacja jest ta sama. Musimy pamiętać, że naszym fundamentem jest wiara – nawoływał bp Kusz. Dziękował także górnikom za ich trwanie w modlitwie. – Dziękuję, że w wasze święto gromadzicie się w kościele. To jest znak, że wierność pokładacie w Bogu. Wasze pozdrowienie „Szczęść Boże” niech wam uświadamia, że Bóg jest zawsze z nami – kończył swe rozważanie biskup pomocniczy diecezji gliwickiej. Uroczystość barbórkową w Sośnicy uświetnili już tradycyjnie muzycy górniczej orkiestry, którzy po Mszy na kościelnym placu wystąpili z krótkim koncertem.
Bytomskie uroczystości barbórkowe zgromadziły górników w kościele Dobrego Pasterza w Bytomiu Karbiu. Tam z górnikami modlił się ordynariusz opolski bp Andrzej Czaja. W homilii nawiązywał do swej majowej wizyty w Bobrku, gdzie zwiedzał kopalnie. Mówił także o niezwykłej solidarności i poczuciu obowiązkowości górników. Przypominając o trwającym Roku Wiary, apelował, aby uczyć się czujności, zmienić sposób myślenia i postępowania, po to, by dostrzegać Bożą Opatrzność.
Po Eucharystii tradycyjnie odbyła się procesja na pobliski cmentarz, gdzie modlono się za zmarłych i poległych górników.