Wybudzeni z letargu

Kiedy głoszę rekolekcje na Przystanku Jezus, mówię: nie możemy iść na Woodstock jako „ci lepsi” do „tych byle jakich”. Mamy wiarę, naprawdę piękny dar, a tylu go nie ma. Idźcie i podzielcie się nim pokornie i szczęśliwi – powiedział w Gliwicach bp Edward Dajczak.

Wieczorem, 29 listopada bp Edward Dajczak spotkał się w uczestnikami comiesięcznej Eucharystii z modlitwą o uzdrowienie w kościele Chrystusa Króla w Gliwicach. Po drodze z rekolekcji biskupich, tuż przed spotkaniem z księżmi w Gliwicach, a następnego dnia w Opolu.

W maju jego diecezja koszalińsko-kołobrzeska świętowała swoje 40-lecie. – Dokładnie rok temu, na początku Adwentu, w czasie modlitwy Pan Bóg poprowadził mnie w tym kierunku, że to nasze 40-lecie jest bardzo biblijne. Izraelici po 40 latach znaleźli się wreszcie w swojej ziemi. Powiedziałem wtedy diecezjanom, że może również dla naszej diecezji, pozbieranej „ze wszystkich stron świata”, przyszedł czas, żebyśmy się poczuli bardziej u siebie. I rozpoczęliśmy ogromną modlitwę za diecezję – powiedział bp Dajczak.

Powiew Ducha

Zaprosił dwóch ewangelizatorów, ojców Enrique Porcu i Antonello Cadeddu, charyzmatycznych misjonarzy z Brazylii. I – jak mówi – rozpoczęło się niezwykłe doświadczenie wiary. Bp Dajczak wspominał w Gliwicach rekolekcje kapłańskie zorganizowane w związku z jubileuszem. – W  taki wieczór jak dzisiaj, byliśmy w kaplicy seminaryjnej, ponad 190 księży proboszczów. Miałem przejść pomiędzy nimi z Najświętszym Sakramentem i błogosławić. Kiedy rozpoczęła się modlitwa, poprosiłem ojca prowadzącego rekolekcje, żeby najpierw pomodlił się nade mną. Zanim pójdę do księży, moich barci, sam potrzebuję modlitwy. I doświadczyłem spoczynku w Duchu. Doświadczyło tego też wielu księży, ku ich zaskoczeniu, bo nigdy wcześniej tego nie przeżyli. Niezwykłego wewnętrznego otwarcia – mówił w Gliwicach o znakach obecności i działania Ducha Świętego najpierw w tej wspólnocie księży, a później na stadionie w Koszalinie, gdzie modliło 15 tysięcy wiernych z całej diecezji.

Nie mogę się nadziękować Bogu

– Zaczął się piękny powiew Ducha przez ludzkie serca. Ku mojej radości, w sposób cudowny zaczęła się nasilać w diecezji modlitwa ludzi za siebie nawzajem. Rozpoczął się dobry, żywy nurt w Kościele, który przynosił piękne owoce – powiedział. Przytoczył świadectwo młodej dziewczyny, gimnazjalistki z Drawska Pomorskiego, która pisze właśnie o takiej modlitwie i doświadczeniu działania Ducha Świętego: „poczułam się nagle bardzo silna. Przybyło mi pewności i odwagi. Od tego wydarzenia upłynął cały miesiąc i nadal czuję, jak mnie Duch Święty prowadzi i wypełnia”. Dalej podaje przykłady, jak zmieniły się jej relacje w domu, w szkole, podejście do nauki, jak dogaduje się z tymi, z którymi nie było jej po drodze, jak patrzy na świat z zupełnie innej perspektywy. I kończy: „nie mogę się nadziękować Bogu”. Bp Dajczak zachęcał do dzielenia się z innymi swoim doświadczeniem Jego działania w naszym życiu. – Jeśli w ciągu roku każdy przyprowadziłby do Jezusa jednego człowieka, omadlając go i pomagając odnaleźć Boga, byłoby nas dwa razy więcej. Jeden człowiek na rok. To się da zrobić, naprawdę się da. I to jest zadanie, do którego nas Jezus wzywa – mówił z przekonaniem.

Wiara nie jest naszą zasługą

Powołując się na Hansa Urs von Balthazara, przypomniał, że cały Kościół musi być jednym wielkim znakiem pokazującym Chrystusa. Tylko wtedy inni uwierzą. Ale trzeba, żeby każdy ochrzczony chciał być świadkiem. – Zachęcam was do tego całym sercem. W tej niełatwej części Polski, z łaski Boga, doświadczyliśmy takiego powiewu Ducha, który wybudza z letargu, w którym często Chrystusowy Kościół jest. Jakbyśmy zadowalali się tym, że sami jesteśmy przy Chrystusie – mówił bp Dajczak. – Kiedy głoszę rekolekcje na Przystanku Jezus, wtedy mówię moim siostrom i braciom: nie możemy iść na ten Woodstock jako „ci lepsi” do „tych byle jakich”. To nie jest ta metoda. Mamy wiarę, to jest naprawdę piękny dar, tylu go nie ma. Idźcie i podzielcie się nim pokornie i będąc szczęśliwi. Wiara nie jest naszą zasługą. Odpowiedź jaką dajemy Bogu zależy od nas, ale to On wychodzi do nas pierwszy – przekonywał.

 Bp Edward Dajczak przewodzi diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej od ponad pięciu lat. Wcześniej w latach 1990-2007 był biskupem pomocniczym diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jest rekolekcjonistą i duchowym opiekunem Przystanku Jezus, prowadzi blog „Bez piuski”.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..