Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Cuda na naszych oczach

O rozmowach wczesnym rankiem, niespokojnych nocach i kromce chleba z modlitwą z Małgorzatą i Ryszardem Głowalami rozmawia ks. Waldemar Packner.

Ks. Waldemar Packner: Fundacja św. Rity ma ruszyć ze wsparciem charytatywnej działalności Wspólnoty Przymierza Rodzin „Mamre”. Jak zaczęła się wasza przygoda ze wspólnotą?

Małgorzata Głowala: – Ponad 10 lat temu pojechałam do Częstochowy na Mszę św. z intencją o uzdrowienie prowadzoną przez WPR „Mamre”. Choć uważałam się za osobę wierzącą, to jednak niesamowite doświadczenie Bożej miłości zmieniło całe moje życie. Zrozumiałam, że trzeba więcej i lepiej. Dziś dzieła podejmowane przez wspólnotę są częścią naszego życia, choć mąż początkowo był dość oporny. Ryszard Głowala: – Nie chciałem o tej, ani żadnej innej wspólnocie nawet słyszeć. Kiedyś jednak zimą zawiozłem żonę do Częstochowy, bo drogi były śliskie i bałem się o nią. To, o czym mówił wtedy ksiądz, a mówił bardzo długo, odebrałem jakby było skierowane tylko do mnie. Wtedy zrozumiałem, że muszę zmienić swoje życie, ale nie przychodziło mi to łatwo. Dziś w „Mamre” odnalazłem swoje miejsce.

Wspólnota jakoś wyznacza wasze życie?

Małgorzata Głowala: – Gdy budzimy się rano, mówimy o wspólnocie i fundacji. Potem każdy leci do swoich obowiązków, ale i tak są często telefony odnośnie do tego, co trzeba zrobić, komu pomóc, o czym nie wolno zapomnieć. Wieczorem, gdy znowu jesteśmy razem, rozmawiamy o Mamre, św. Ricie, czyli fundacji i ludziach, którzy czekają na naszą pomoc.

Na Waszą pomoc? Przymierze Rodzin „Mamre” jest wspólnotą charyzmatyczną. A to kojarzy się tylko z modlitwą.

Ryszard Głowala: – Jesteśmy wspólnotą charyzmatyczną, skierowaną na ewangelizację i działalność charytatywną. Nie zamykamy się tylko w własnym gronie. W Gliwicach jest nas około 250 osób, a pomagamy ponad 300 ludziom, głównie matkom samotnie wychowującym dzieci, rodzinom wielodzietnym, udzielamy się w schronisku brata Alberta, odwiedzamy osadzonych w areszcie, prowadzimy świetlicę, kupujemy węgiel, lekarstwa, podręczniki, sprzęt AGD... Kiedy zobaczy się tyle biedy, tej duchowej i materialnej, nie można już spać spokojnie.

A na to wszystko potrzeba pieniędzy...

Ryszard Głowala: – Oczywiście. Im więcej pomagamy, tym więcej dostrzegamy potrzebujących. Stąd pomysł Fundacji św. Rity. Ta święta jest patronką samotnych matek, spraw beznadziejnych i jeszcze wielu innych rzeczy. Uznaliśmy, że będzie dobrą patronką naszej fundacji. Mamy wiele problemów, choćby lokalowych. Każdego dnia wielu wyciąga do nas ręce z prośbą o pomoc. Dlatego każdy grosz ze św. Rity trafi do najbardziej potrzebujących wsparcia i pomocy.

Pomagając, mówicie im również o Bogu.

Małgorzata Głowala: – Nie dajemy im tylko jedzenia, ale także Boga. To nasza misja i zadanie. Dając „kromkę chleba”, staramy się pokazać im dobroć i miłość Boga. Dać tylko rzecz materialną to za mało. Przez 10 lat naszej działalności byliśmy świadkami cudownych rzeczy, które działy się na naszych oczach. Można by zapisać wiele stron GN, by choć w części to pokazać.

Można pomóc Waszej działalności, wpłacając pieniądze, ale można także przyjść i zobaczyć, jak wygląda wspólnota „Mamre”.

Małgorzata i Ryszard Głowalowie: – Zapraszamy wszystkich. Można przyjść i przekonać się, czy właśnie ta wspólnota jest dla mnie. Ale zawsze można pomóc nam w pomaganiu innym.Więcej o fundacji, jej działalności i formach pomocy na stronie: www.fundacjaswrity.pl. Zainteresowani Wspólnotą Przymierza Rodzin „Mamre” mogą zapoznać się z nią na stronie: gliwice.mamre.pl.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy