- Zatrzymanemu postawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej oraz kierowania gróźb pod adresem proboszcza jednej z miejscowych parafii – wyjaśnia Marek Wypych, rzecznik komendy miejskiej policji w Zabrzu. – Sprawa trafi do prokuratury, potem do sądu. Grozi za to pozbawienie wolności do 2 lat.
Do zdarzenia doszło w piątek. – Zgłosił się do mnie człowiek, który chciał się wypisać z Kościoła. Nie mogłem tego zrobić z przyczyn formalnych – wyjaśnia ks. prał. Andrzej Iwanecki, proboszcz zabrzańskiej parafii św. Franciszka. – Nie jest tak, że odmówiłem lub nie chciałem spełnić jego prośby. Poinformowałem go tylko o wymogach, które trzeba spełnić, aby się wypisać z Kościoła. Wtedy mężczyzna zaczął krzyczeć, uderzył mnie w twarz i powiedział, że wróci w poniedziałek, aby się policzyć.
Ks. Iwanecki nie od razu zgłosił sprawę na policję. Zrobił to dopiero w poniedziałek z obawy, że mężczyzna może wrócić. Wychodząc bowiem z kancelarii parafialnej, napastnik groził, że przyjdzie jeszcze z pałką i przy jej pomocy rozliczy się z księdzem.
Mężczyzna został zatrzymany i przesłuchany przez policjantów. Przyznał się do winy i po złożeniu wyjaśnień został zwolniony.
- Nie może być tak, że przychodząc do jakiegokolwiek urzędu, w tym przypadku to kancelaria parafialna, ktoś zachowuje w taki sposób. Być może ten przypadek będzie przestrogą na przyszłość dla innych krewkich petentów – powiedział rzecznik zabrzańskiej policji.