Człowiek cenniejszy od mercedesa

W Domu Formacyjnym w Nysie trwa coroczna seria kilkudniowych kursów doskonalących dla księży diecezji opolskiej i gliwickiej.

„A co pani tu robi? Rola kobiet w formacji kapłańskiej” – przytaczam tytuł z «Laboratorium Więzi». Księża z piętnastoletnim stażem. Jestem tu jako reporter. Przed nimi właśnie kobieta. Ewa Kusz, kobieta z cytowanego tytułu. Chrześcijanin, psycholog, dwukrotny audytor na synodach biskupów w Rzymie. Zatem – nie tylko księża doskonalą księży. Świeccy także, kobiety też.

We wszystkich zawodach trzeba doskonalenia. Ksiądz – to powołanie. Duszpasterz – to zawód. Nie boję się tego słowa. Profesjonalistą – czyli zawodowcem – trzeba być w każdej dziedzinie. Również w duszpasterskiej. Tyle, że tu dochodzą dwie okoliczności. Pierwsza – to potrzeba nieustannego formowania duchowego. Bo przecież chodzi o ludzi, których duchownymi nazywamy. Druga – to dość szeroki wachlarz umiejętności potrzebnych w duszpasterstwie. Dlatego w programie tygodni formacyjnych rozległy zakres tematów – od teologicznych i katechetycznych po ekonomiczne i prawne. Także specjalistyczne – jak np. opieka paliatywna czy problematyka uzależnień. Był także sympatyczny i ważny temat posługi kapłańskiej adresowanej do rodziców oczekujących dziecka i wychowujących dziecko (prowadziła kobieta).

W programie każdego tygodnia jest tzw. dzień skupienia – czyli rodzaj jednodniowych rekolekcji. Ten dzień jest szczególnie ważny, bo jest skierowany ku umacnianiu duchowego fundamentu życia i pracy księdza. Spotkanie z biskupem też jest przewidziane. Do udziału w tych kursach zobowiązani są księża następujących roczników (od święceń licząc): 2, 4, 10, 15, 20 i 26. Zatem – nie tylko młodzi, ale i ci z większym stażem. Bo żadnemu księdzu nie wolno być amatorem. Musi być zawodowcem. Przecież nie dasz swojego mercedesa do warsztatu, gdzie głównymi narzędziami są młotek i klucz francuski. Czy człowiek nie jest cenniejszy?

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..