Różańcem i Mszą św. w kościele Matki Bożej Uzdrowienie Chorych w Tarnowskich Górach rozpoczął się tydzień modlitw za zmarłych podopiecznych Hospicjum Królowej Pokoju.
Dziesiątki różańca wierni odmawiali za dusze tych, którzy przed śmiercią byli pod opieką tarnogórskiego hospicjum, za chorych ze szpitala św. Kamila oraz za ich rodziny. W ich intencji odprawiona była też Msza św. Przed homilią przy rzewnych dźwiękach skrzypiec delegacja przedstawicieli hospicjum odczytała nazwiska zmarłych podopiecznych i wolontariuszy placówki. Wspomnienie poprzedziła recytacja wiersza ks. Jana Twardowskiego „Spieszmy się”.
– Spotykamy się w świątyni Matki Bożej Uzdrowienie Chorych, której nazwa nie pasuje do scenerii czasu niedawnej uroczystości Wszystkich Świętych i zaduszek, ale zwraca naszą uwagę na bezbronną niewinność – powiedział podczas kazania o. Mariusz Bardynga, kamilianin, który poprzez wolontariat jest szczególnie związany z Hospicjum Królowej Pokoju. Przywołał też słowa filozofa Heraklita, który podkreślał, że życie jest ciągłą zmianą – „ciągłym rodzeniem się i śmiercią”. Kończąc, w inwokacyjnej modlitwie zwrócił się do zmarłych. – Dziękujemy za dar życia, za dar cierpienia, za dar współpracy i za dar wspólnej drogi. Dziękujemy wam, którzyście odeszli, którzy nas dzisiaj budzicie do refleksji. A ty, Panie, daj im wieczny odpoczynek.
O. Daniel Czasz, który przewodniczył Eucharystii, cieszy się, że jak co roku pojawia się inicjatywa Zaduszek Hospicyjnych. – To tradycja, która w naszej parafii utrzymuje się już od wielu lat – mówi. W oprawę muzyczną nabożeństwa i liturgii włączył się Chór Kolejarz. Wykonując m.in. „Bogurodzicę”, po raz kolejny uświetniał podobne uroczystości.