Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Kolejką na szychtę

Kopalnia Guido. – Szczęść Boże! – witają górnicy i prowadzą po korytarzach. W jednym z nich nowa atrakcja turystyczna. Na pewno jedyna w Polsce i Europie, a może nawet i na świecie.

Właśnie trwają ostatnie przygotowania do pierwszego turystycznego przejazdu, chodźmy, zobaczmy – prowadzi Sylwia Hauke z działu promocji i organizacji imprez zabrzańskiej kopalni. Elegancko ubrana, bo za chwilę będzie zapowiadać na podziemnej scenie (320 metrów pod ziemią) muzyczne sławy. Tylko jakoś kask nie pasuje do reszty ubioru. – Takie są przepisy. Pod ziemią kask musi być na głowie – tłumaczy.

1,6 metra na sekundę

Dochodzimy do „dwójki”, czyli stacji osobowej nr 2. To tam za pośrednictwem specjalnej platformy do kolejki będą wsiadały osoby na wózkach inwalidzkich. W głębi korytarza widać już jasne światełko. To oświetlenie kolejki, która za chwilę wypełni się po raz pierwszy turystami. Czekamy. W tym czasie podchodzi górnik Waldemar Nadarzewski. – Szczęść Boże! – rzuca już z oddali i za chwilę zaczyna opowieść o kolejce, którą może prowadzić, bo zdobył stosowne uprawnienia. – Drugiej takiej daleko by szukać – mówi z przekonaniem. Nasza kolejka porusza się z prędkością 1,6 m na sekundę. A tak w ogóle, to przepisy mówią, że w kopalniach sprzęt transportujący ludzi nie może przekraczać 2 metrów na sekundę – wyjaśnia. Zaraz potem zwraca uwagę na maszynę, którą będzie można zauważyć, jadąc kolejką. – To kombajn Alpina AM 50. Jest do dziś sprawny i w każdej chwili mógłby działać – twierdzi pan Waldemar, który prawie 30 lat jako kombajnista przepracował w pobliskiej kopalni „Makoszowy”.

Skład: 23 + 2

– O! Wchodzą pierwsi turyści – zauważa pani Sylwia. Zaraz też prosi, aby odsunąć się na bezpieczną odległość. – Takie przepisy – dodaje. Chwilę później słychać już delikatny hałas. Drży też podwieszana szyna z zębatymi wypustkami, na której zaczepiona jest kolejka. Z każdą chwilą stukot jest głośniejszy. I wreszcie z korytarza wyłania się kabina z operatorem, a za nią widać wagoniki z turystami. W każdym mogą zasiąść maksymalnie cztery osoby. W sumie kolejka w jednym transporcie przewozi 23 turystów. Obsługę składu stanowią dwie osoby: operator i kierownik pociągu. – Trzeba odpowiednio wszystkich zabezpieczyć i w trakcie jazdy pilnować, aby na przykład nikt nie wyciągał rąk na boki, żeby przejazd był po prostu bezpieczny – wyjaśnia kierownik pierwszego przejazdu. Tuż po opuszczeniu „trójki”, czyli stacji osobowej nr 3, pasażerowie komentują pierwszy przejazd. – Z jednej strony był hałas i stukot jak podczas jazdy zwykłym pociągiem, a z drugiej kołysanie, jakbyśmy jechali kolejką górską – opowiadała o swych wrażeniach jedna z pasażerek.

Pod ziemią jak w studiu

Podwieszana kolejka to tylko jedna z atrakcji, które w październiku wzbogaciły ofertę zabrzańskiej kopalni. Druga to komora badawcza numer 8. Miejsce to już wcześniej gościło przeróżne wydarzenia artystyczne. Tym razem zostało oficjalnie zaprezentowane po rewitalizacji. – Nowe oświetlenie, nowe nagłośnienie i przede wszystkim wspaniała akustyka – zachwala Sylwia Hauke. – I ponoć są tam takie warunki jak w najlepiej wyciszonym studiu – dodaje. Pierwsi artyści i słuchacze mieli już okazję się o tym przekonać. Kolejne koncerty odbędą się w najbliższym czasie.

Pod ziemią jak w kinie?

To nie ostatnie nowości, na jakie szykuje się zabrzańska kopalnia „Guido”. Prace rewitalizacyjne prowadzone na poziomie 320 to nie tylko aranżacja komory badawczej nr 8. Projekt rewitalizacyjny obejmuje także aranżację pozostałych miejsc: komory kompresorów, hali pomp i warsztatu mechanicznego. Prace nieustannie trwają, systematycznie komory te będą oddawane do użytku w nowej aranżacji i z nowym zastosowaniem funkcjonalnym. Komora kompresorów będzie przystosowana do tego, by organizować w niej różne wydarzenia, imprezy. Zostaną w niej zachowane częściowo powierzchnie pierwotnych posadzek i płytek ściennych. Dodatkowo komora ma być wyposażona w specjalny system wysuwanych ław i siedzisk. Z kolei hala pomp, połączona z komorą kompresorów krótkim korytarzem, stanie się pomieszczeniem klubowym. Natomiast warsztat mechaniczny, znajdujący się w odległości kilkunastu metrów od komory kompresorów i hali pomp, będzie pełnił funkcję konferencyjno-kinową.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy