Wezwani do lotu

Tegoroczna pielgrzymka hodowców gołębi pocztowych i orkiestr kalwaryjskich na Górę Świętej Anny upłynęła w strugach deszczu.

– Ks. Józef Żyłka, kiedy zapytałem go, czy z powodu deszczu odprawimy Mszę św. w bazylice czy jednak w grocie, odpowiedział mi: "A gołębie przy takiej pogodzie lecą!" – mówił o. Błażej Kurowski, kustosz Sanktuarium św. Anny Samotrzeciej, witając 7 października pielgrzymów – hodowców gołębi z całej Polski. Deszcz i cechy gołębi zdominowały tegoroczną, już 23. pielgrzymkę. Odbywa się ona zawsze w niedzielę najbliższą 4 października – wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, który jest patronem Związku Hodowców Gołębi.

– Idźmy za przykładem gołębia, który jest waleczny i wytrwale dąży do celu. Miejmy gołębie, dobre serce – zachęcał ks. Józef Żyłka, proboszcz z Klucza i kapelan związku. Mszy św. przewodniczył bp Gerard Kusz z Gliwic, koncelebrowało ją kilku księży – miłośników gołębi pocztowych z całego kraju, m.in. ks. dr Józef Kostorz z Wydziału Teologicznego UO.

– Bóg posyła nam Ducha Świętego jako gołąbka z wiadomością: "Nie siedź na ziemi! Ty jesteś przeznaczony do lotu. Wzbijaj się w górę, do tego, co duchowe!" – mówił do hodowców w kazaniu bp Gerard Kusz. Obchodzi on w tym roku jubileusz 50-lecia kapłaństwa, więc z tej okazji wszyscy uczestnicy z towarzyszeniem orkiestr kalwaryjskich zaśpiewali mu "Sto lat", a o. gwardian Błażej Kurowski życzył błogosławieństwa i zdrowia. – Wiecie, jak z tym zdrowiem jest. Człowiek stara się o to zdrowie na starość, umiera i przychodzi do nieba, a tam się dziwią: "Jak to? Umarł, a jest zdrowy?!" – koniecznie musiał zażartować w odpowiedzi na życzenia bp Gerard Kusz, słynący z poczucia humoru.

 

« 1 »