Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Kamień, który po rusza

Mozaika. – Odnosi się wrażenie, jakby była już w zamyśle pierwotnego projektanta świątyni, jakby od początku tak miało być – mówi Anna Szadkowska, diecezjalny konserwator zabytków.


Prezbiterium gliwickiego kościoła akademickiego – potocznie, chociaż błędnie, nazywanego kościołem św. Michała – wypełniła mozaika. Znajdujemy w niej odniesienia do historii tej wspólnoty i wyjaśnienia m.in. postaci św. Alberta Wielkiego, którego wezwanie nosi właśnie ta świątynia, a nie Michała, który z kolei patronuje parafii.
Praca nad mozaiką trwała od jesieni ubiegłego roku. Żeby w pełni wydobyć jej piękno, zmienione zostało oświetlenie kościoła i przeprowadzona krystalizacja posadzki, w której teraz odbija się jej obraz. 28 maja bp Jan Wieczorek pobłogosławił nową mozaikę w prezbiterium. – To miejsce naszego spotkania z Bogiem, miejsce rozważania naszej drogi do Niego – powiedział w czasie uroczystości o tym miejscu szczególnie dla niego ważnym: – Tu rozpoczynałem swoją drogę do kapłaństwa, tu zostałem powołany i tu wzrastałem.


Raweńskie akcenty


– Bardzo cieszę się, że zostało zrealizowane dzieło naprawdę przemyślane od strony teologicznej – mówi Anna Szadkowska. – Z takim wyczuciem wnętrza, jeśli chodzi o uzupełnienie stylowe, z czym, niestety, rzadko mamy do czynienia we współczesnej sztuce sakralnej. Często twórca sam chce zaistnieć, a w przypadku tej mozaiki mamy głębokie uszanowanie tradycji, tajemnicy i nauki Kościoła. Bardzo klarowne przekazanie samej istoty i w dodatku w tak szlachetnej technice, używanej od początku chrześcijaństwa jako odzwierciedlenie tego, czym jest Kościół. Bo tak jak z poszczególnych kawałków w mozaice, tak z nas, członków Kościoła, wyłania się dopiero pełny obraz, czyli Mistyczne Ciało Chrystusa – wyjaśnia. Zauważa, że sztuka sakralna w świątyni ma istotne zadanie, bo unaocznia naukę Kościoła. Jeśli jest tylko swobodną impresją autora, to czasem może ją nawet zaciemniać. Twierdzi, że najtrudniejsze było dostosowanie projektu do wnętrza w stylu neoottońskim, odwołującym się do karolińsko-
-ottońskiej architektury sakralnej.
Pojawił się więc pomysł wykonania mozaiki w technice klasycznej, w naturalnym kamieniu; nawiązującej do całości wystroju, m.in. witraży i dwóch obrazów autorstwa śląskiego artysty Karola Platzka. Jeden przedstawia Maryję i zawiera odniesienia do ziemi śląskiej, drugi – św. Józefa z bazyliką św. Piotra w tle. Kiedyś w prezbiterium znajdowało się też malowidło tego autora, na którym była Trójca Święta. – Mozaikę i witraż zawsze uważałem za szlachetne formy wyrazu artystycznego – mówi ks. dr Henryk Gerlic, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Gliwicach. W młodości szukał ich w kościele filialnym w Bazanach, należących wtedy do parafii w Bogacicy. Potem w Rawennie, kiedy odwiedzając ją ze studentami, starał się pokazać im wszystkie możliwe do obejrzenia tam mozaiki. Cieszy się, że w tej z prezbiterium swojego kościoła odnajduje raweńskie akcenty. Ale zaznacza też, że nie o samo piękno tylko chodzi. – A o to, żeby jej piękno przeniosło się w nasze serca, a nasze dusze stawały się milsze Panu Bogu. Mozaika ma inspirować człowieka do tego, żeby piękniejsze stawało się jego wnętrze – mówi proboszcz. W czasie uroczystości pobłogosławienia mozaiki podziękował jej autorowi za to, że „potrafił z kamienia, który leży w ziemi i nic nie znaczy, wydobyć ten obraz, który przemawia i porusza”.


« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy