Rowerzyści po przejechaniu ponad 6400 km w nieznane wrócili do Kokotka.
Polak, Węgier dwa bratanki - to nie pusta fraza - powiedziała Székyné Sztrémi Melinda, burmistrz Salgotarjan.
O chłopcu, który spontanicznie zaoferował napój spragnionym kolarzom, i proszeniu policjantów o udostępnienie miejsca na nocleg opowiadali pielgrzymi, którzy na dwóch kółkach zajechali na Bałkany.
Mjr Aleksander Tarnawski od dawna mieszka w Gliwicach. Od lat propaguje tradycje patriotyczne, szczególnie wśród młodzieży.
Gliwice mają mury. Obronne. Od XIV w. skutecznie ochraniały miasto znajdujące się – podobnie jak dziś – na skrzyżowaniu dwóch znaczących szlaków handlowych. Dyskusja o tym, co zrobić z odkrytymi niedawno pozostałościami jednej z bram miasta, wciąż nie ustaje.
Wczorajsza informacja o rowerzystach, którzy na rowerkach stacjonarnych będą produkowali prąd przy DK11 w Kokotku, była oczywiście primaaprilisowym żartem. Dzisiaj przygotowaliśmy już prawdziwą relację z ich wyprawy przygotowawczej!
Ojciec Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy rowerowej NINIWA Team z Kokotka, tuż przed wyjazdem opowiada o jubileuszowej wyprawie wokół Morza Czarnego.
Rowerzyści wrócili z 6-tygodniowej wyprawy w Nieznane. Pokonali ponad 6400 kilometrów. Drogę wyznaczali im internauci.
Zakończył się 6. tydzień tegorocznej wyprawy NINIWA Team. Za nimi Azja, choć przekroczonych granic było znacznie więcej - i to nie tylko tych geograficznych. Przed rowerzystami cała masa mniejszych granic. Pora na jazdę przez Bałkany.
Grot strzały ze zbiorniczkiem na substancję zapalającą, imponujący miecz znaleziony w Tychach, śmiertelnie groźne topory bojowe – można podziwiać w Bytomiu na wystawie „Ślązacy pod Grunwaldem”.