Nowy numer 17/2024 Archiwum

Sama technika nie wystarczy

Od wczoraj trwają II Tarnogórskie Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne. Uczestniczy w nich 40 wokalistów i instrumentalistów.

Warsztaty odbywają się od 28 do 30 czerwca w parafii św.św. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach. I są inicjatywą Bartłomieja Kwiatkowskiego, organisty tej parafii. – Inspiracją były dla mnie warsztaty, które odbywają się w Chorzowie i Opolu, więc pomyślałem, dlaczego nie zrobić podobnych w Tarnowskich Górach, gdzie jest dużo młodzieży śpiewającej i grającej, ludzi związanych z Kościołem. Zeszłoroczna frekwencja, ponad 60 osób, była dla nas sporym zaskoczeniem. Część ich uczestników zaczęła aktywniej działać w swoich parafiach. I to jest ważne, bo jednym z celów tego spotkania jest, żeby ta muzyka rozwijała się w tych środowiskach – mówi organizator. Od 5 lat jest organistą i zajmuje się też scholą składającą się z 6 do 10 instrumentalistów wraz z kilkunastoosobowym chórem.

Warsztaty prowadzą Paweł Bębenek, krakowski muzyk i kompozytor, Karolina Gołofit, nauczyciel muzyki, i Bartłomiej Kwiatkowski. Trzydniowe zajęcia odbywają się w grupie wokalnej i instrumentalnej.

Sama technika nie wystarczy   Organizator warsztatów Bartłomiej Kwiatkowski Mira Fiutak /GN – Jeśli chodzi o muzykę liturgiczną, to moje doświadczenie w pracy z dobrymi zawodowymi muzykami jest takie, że sam warsztat i świetna technika nie wystarczą, żeby ta muzyka brzmiała – podkreśla P. Bębenek. I docenia pracę na warsztatach z amatorami. – O tyle jest ciekawsza, że nawet jak uczestnicy nie mają warsztatu muzycznego, to zaangażowani są pełnym sercem i często to pomaga w doskonaleniu techniki. My próbujemy tutaj skupić się na treści, a to słowa Pisma Świętego czy Ojców Kościoła. To są przede wszystkim warsztaty liturgiczne, a potem muzyczne – dodaje.

Uczestnicy warsztatów zaśpiewają i zagrają jutro w czasie uroczystej Mszy odpustowej w kościele św.św. Piotra i Pawła. – Praca chóru i orkiestry polega też na tym, żeby osoby w zespole potrafiły dzielić się sobą. Bo przecież już taka mała grupa jest Kościołem i jeśli tutaj tego doświadczą, to jest duża szansa, że potem wyjdą do ludzi na Eucharystii nie tylko jako śpiewacy i profesjonaliści, ale przede wszystkim świadkowie Słowa. A wtedy jest o wiele większa szansa, że dotrze nie tylko sam dźwięk, ale przede wszystkim treść. Bo właśnie o to chodzi, żeby przez muzykę docierać do ludzi ze Słowem, które, wiadomo, ma imię Jezus – mówi P. Bębenek. I przywołuje św. Augustyna: „Chcecie wyśpiewać chwałę Boga? Sami bądźcie tym, co śpiewacie”. – Tu zaczyna się głoszenie Jezusa. Kiedy żyję Jezusem i z Jezusem na co dzień, nie tylko w czasie próby i w niedzielę, to jest duża szansa, że mój śpiew będzie głoszeniem Słowa – dodaje.

Prowadzący warsztaty podkreślają, ze ich ideą jest również pokazanie uczestnikom sensu tej żmudnej, systematycznej pracy. I zachęcenie do podejmowania podobnych działań w miejscach, gdzie mieszkają i pracują.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy