Kilka tysięcy osób i ponad 200 księży żegnało 20 kwietnia w Rusinowicach tragicznie zmarłego kapłana. Ks. Damian Kominek zginął 16 kwietnia w wypadku samochodowym.
Często powtarzał, że człowiek dzieli się tylko tym, co posiada. – On z nami dzielił się Bogiem, swoją miłością i dobrocią, bo takie było jego serce – żegnał swojego wikarego ks. Franciszek Balion, proboszcz. Pogrzeb ks. Damiana Kominka w Rusinowicach stał się potwierdzeniem tego, kim był. Tragicznie zmarłego kapłana przyjechało pożegnać kilka tysięcy ludzi – wdzięczni za jego dobroć, wrażliwe serce i głęboką pobożność.
Uroczystościom przewodniczył biskup senior Jan Wieczorek, uczestniczyło ponad 200 księży. – Z odczytanego duchowego testamentu jawi się niezwykle dojrzały kapłan i człowiek, pełen wiary oraz miłości do Boga i względem ludzi. Takim go wszyscy zapamiętamy – mówił wzruszony bp Wieczorek. Podkreślił, że zawsze był cichy i pokornego serca. – Na wzór Tego, Kogo tak mocno kochał i Komu wiernie służył – Chrystusa. On zyskiwał powszechną miłość ludzi, bo sam ją wszystkim okazywał – podkreślił bp Jan Wieczorek. Właśnie jemu w duchowym testamencie ks. Kominek dziękował, że posłał go do Rusinowic, gdzie pracując z niepełnosprawnymi realizowało się jego największe kapłańskie marzenie.
Bp Jan Wieczorek podkreślił, że jego głęboka relacja z Bogiem przekładała się na dobroć względem każdego człowieka. – Przez wiele lat mogłem obserwować, ile serca, czasu i miłości poświęca pacjentom Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjnego w Rusinowicach oraz ich rodzicom. Ten znany w całej Polsce ośrodek był jego drugą parafią i drugim domem – podkreślił bp Wieczorek.
Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył biskup senior Jan Wieczorek Ks. Waldemar Packner/GN Kondolencje przysłał biskup gliwicki Jan Kopiec, który z powodu wyjazdu naukowego przebywał w Rzymie. Odczytał je diecezjalny ekonom ks. prał. Bernard Koj. „Otwierajmy nasze serca na słowo Boga, abyśmy w trudnych chwilach znaleźli światło, w naszych wątpliwościach pewność płynącą z wiary, a w naszym smutku pociechę” – napisał biskup gliwicki. Kondolencje przysłał również metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Zmarłego tragicznie kapłana pożegnał także ks. prał. Andrzej Iwanecki, proboszcz parafii św. Franciszka w Zabrzu. – Byliśmy dumni, że ks. Damian pochodził z naszej parafii – powiedział.
Ks. Damian Kominek, zgodnie ze swoją wolą wyrażoną w testamencie, został pochowany na cmentarzu w Rusinowicach. W jego pogrzebie uczestniczyła cała wioska. Anna Piskoń do kościoła szła powoli, pomagając sobie chodzikiem. – Idę wolno i całą drogę za nim płaczę, jak każdy u nas. Nie potrafię tego przeboleć, że odszedł tak szybko. Ale dobrze, że został u nas pochowany, że tak chciał. My nie przestaniemy go kochać i za niego się modlić. Na zawsze będziemy o nim pamiętać – powiedziała Anna Piskoń. Tak jak ona, w Rusinowicach myślą wszyscy.
Wiersz o kapłaństwie. Napisał go śp. ks. Damian Kominek w maju 2003 roku, tuż przed przyjęciem święceń kapłańskich.
Kapłaństwo...
Księga tajemna jak ocean,
Księga ogromna jak Giewont,
Księga stara jak parasol połamany,
Księga bogata jak skarb odkryty.
Kapłaństwo...
Trzeba czytać jak przyrodę,
Trzeba zgłębiać jak studnię,
Trzeba przeżyć jak starość,
Trzeba kochać do końca.
Kapłaństwo...
Księga pożółkła od starości modlitwy,
Księga święta namaszczeniem Chrystusa,
Księga słowem Bożym zapisana,
Księga przeszyta nicią cierpienia.
Otwórz tę księgę,
Weź mnie na kolana,
Przytul do piersi,
Poczytaj mi Matko,
Maryjo...
Amen.
(Zacytował go podczas pogrzebu ks. Edmund Pośpiech, proboszcz z Gamowa, diec. opolska, który wygłosił kazanie podczas Mszy prymicyjnej ks. Damiana Kominka)