Nowy Numer 16/2024 Archiwum

NINIWA Team dalej w drodze

Grupa rowerowa z Kokotka zakończyła piąty tydzień podróży dookoła Morza Czarnego. Czas ten upłynął w klimacie tureckim.

Podobno jeśli otworzyć mapę i poprowadzić dwie linie krzyżujące się w środku, wyznaczymy centrum świata, jakim jest pewna miejscowość w Turcji. Wyjaśniał to grupie NINIWA Team tamtejszy mieszkaniec. Czy miał świadomość, że kreśląc te linie, rysujemy krzyż? – pyta w swojej relacji Krzysztof Zieliński z Biura NINIWA Team.

Granicę Gruzji z Turcją prawie 40-osobowa grupa rowerzystów przekroczyła w poniedziałek 29 sierpnia. – Znamienny jest fakt, że 100 m od granicy po stronie gruzińskiej jest cerkiew. Lustrzane odbicie stanowi meczet, również 100 m od granicy, lecz po stronie tureckiej – piszą w uczestnicy wyprawy. Zwracają uwagę na otwartość muzułmanów: podarunki spożywcze na każdym kroku, częstowanie herbatą, użyczanie noclegów, a nawet zaproszenie podróżników na wesele! Bezalkoholowe.

Nie zawsze jest jednak różowo. Od ponad dwóch tygodni w grupie ferment sieje grypa jelitowa atakująca kolejnych uczestników jazdy. Pielgrzymi podkreślają, że ukojenie znaleźć można w modlitwie i Mszy Świętej. O dziwo, nikt nie piętnuje tu katolików, a nawet zdarza się, że dorośli i dzieci dołączają do ceremonii, mimo że niewiele z niej rozumieją. – Co ciekawe, jeden chłopiec podczas wspólnej modlitwy złożył ręce, jakby wspólnie chciał się modlić o Boże miłosierdzie dla świata – relacjonują rowerzyści. – Innym razem w czasie liturgii słowa podjechali do nas policjanci. Wyciągnęli swoje, komórki i zaczęli pstrykać zdjęcia i kręcić filmy. A to wszystko podczas pierwszego czytania, w którym św. Paweł mówi do apostołów: „Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom” .

W niedzielę, w dzień kanonizacji Matki Teresy z Kalkuty, rowerzyści odpoczywali w dobrych warunkach dzięki lokalnej gościnności. Poczynania grupy śledzi wiele osób za pośrednictwem strony www.niniwateam.pl. Sporo osób wspiera grupę SMS-ami czy na Facebooku, dobrym słowem i modlitwą.

Misja Jut – Ostatnie Okrążenie rozpoczęła się 1 sierpnia w Kokotku k. Lublińca. Grupa rowerowa NINIWA Team z oblatem o. Tomaszem Maniurą zamierza pokonać 7500 kilometrów w 8 tygodni. JuT – to skrót od wezwania „Jezu, ufam Tobie!”, a intencją wyprawy jest wypraszanie miłosierdzia Bożego dla całego świata.  Dlaczego „Ostatnie Okrążenie”? Bo rowerzyści zatoczą pętlę, którą obejmą, między innymi, Morze Czarne. Czerń kojarzy się ze złem, więc NINIWA Team otoczy ją miłosierdziem. Jest to również ostatnia wyprawa grupy w obecnej formie.

NINIWA Team dalej w drodze   Czas ochłody NINIWA Team

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy