1m 13s

Pomiędzy chlewami a ziemią zgliwiałą

Rozpoczynamy wakacyjny cykl, w którym przyjrzymy się pochodzeniu nazw miejscowości diecezji gliwickiej – m.in. Bytomia, Pyskowic, Tarnowskich Gór czy Zabrza. Na początek spory wokół pochodzenia nazwy stolicy diecezji, czyli Gliwic.

Bogusław Tracz

|

02.07.2015 00:00Gość Gliwicki 27/2015

dodane 02.07.2015 00:00
0

Nazwa każdego miasta, wsi czy nawet najmniejszej osady ludzkiej kryje w sobie tajemnicę, którą po latach nie zawsze potrafimy rozszyfrować. Najczęściej ukryte są w niej imiona, nazwiska czy przydomki dawnych właścicieli, cechy topograficzne najbliższej okolicy, pochodzenie zamieszkującej to miejsce ludności, jej główne zajęcia, nierzadko wyznanie lub też wydarzenia z odległej przeszłości. Nazwa czytelna dla lokalnej społeczności w chwili jej powstania często z czasem gubi swój pierwotny sens. Tak jest i z Gliwicami, o których nazwę po dziś dzień toczy się spór wśród historyków i językoznawców. Nazwa Gliwice, niemieckie Glei- witz, pojawia się już w XIII w. w średniowiecznych dokumentach, a w różnych odmianach możemy ją spotkać na licznych nowożytnych mapach, w urzędowych zapiskach i drukach ulotnych.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5