Droga drogi krzyżowej

Anna Szadkowska

|

Gość Gliwicki 10/2024

publikacja 07.03.2024 00:00

Z okazji 25. rocznicy odbudowy Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach przedstawiamy skarby Starego Opactwa i bazyliki.

Stacja II: „Jezus bierze krzyż  na swoje ramiona”. Stacja II: „Jezus bierze krzyż na swoje ramiona”.
Anna Szadkowska

Istotnym elementem tutejszej stałej ekspozycji jest zbiór XVIII-wiecznych stacji drogi krzyżowej. To jeden z niewielu oryginalnych, ocalałych elementów wyposażenia, pochodzący z czasów barokowej świetności świątyni i cysterskiego konwentu.

Ze świątyni na strych

Nie znamy okoliczności fundacji obrazów w opactwie ani ich autora. Nieliczne archiwalne zdjęcia sprzed 1945 r. ukazujące barokowe wnętrze rudzkiego kościoła Wniebowzięcia NMP również nie wyjaśniają zagadki, gdzie mogły być usytuowane stacje męki Pańskiej.

Malarz nadał cyklowi obrazów kształt owalny. Splendoru dodaje im profilowane obramienie, którego górną część zdobi wykonany z drewna, pozłacany ornament w postaci wijących się stylizowanych elementów roślinnych (liści akantu). W jego środkowej części widnieją numer danej stacji oraz krzyż wieńczący ramę.

Kres pierwotnej egzystencji tych dostojnych obrazów wyznaczył straszliwy pożar świątyni w styczniu 1945 r. Uratowane z pożogi, ostatecznie trafiły na strych, gdzie spędziły dziesiątki lat w oczekiwaniu na możliwość restauracji.

Powrót do piękna

Sposobność ku temu pojawiła się dopiero w okresie odbudowy zrujnowanego opactwa. Z inicjatywy dyrektora Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego ks. Jana Rośka kolejne stacje, pożegnawszy się ze strychową przechowalnią, powędrowały do pracowni konserwatorskiej Agnieszki i Tomasza Trzosów w Tychach. Tak udało się przywrócić do pierwotnej świetności 11 obrazów wraz z dekoracyjnymi ramami. Wszystkie są eksponowane na wystawie stałej. Dwunasty wizerunek (Stacja I: „Jezus na śmierć skazany”), ze względu na znaczącą destrukcję malowidła oraz ubytki w obrębie płótna i ramy, musiał czekać o wiele dłużej. Dopiero zupełnie niedawno ów obiekt wzbudził zainteresowanie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wkrótce zostanie poddany tam kompleksowym badaniom i procesowi restauracji w ramach pracy dyplomowej jednego ze studentów w Katedrze Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej Wydziału Sztuk Pięknych UMK.

Uważny czytelnik powinien w tym miejscu zapytać: czemu na wystawie zgromadzono tylko 12 stacji? Przecież mamy ich w drodze krzyżowej 14. Gdzie są jeszcze dwie?

Otóż niestety, dwa wizerunki nie przetrwały. Przywrócenie kompletnej drogi krzyżowej cystersów wiąże się z koniecznością stuprocentowej rekonstrukcji tych obrazów. Chodzi o stacje VII („Drugi upadek pod krzyżem”) i VIII („Jezus pociesza płaczące niewiasty”). Póki co ich nieobecność opowiada o swoistej „drodze krzyżowej”, jaka stała się udziałem tego pięknego zbioru obrazów wskutek okrucieństwa wojny.

Więcej tekstów na gliwice.gosc.pl w zakładce „25 lat odbudowy opactwa w Rudach”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.