publikacja 07.03.2024 00:00
O nowym hymnie, próbach w terenie i przygotowaniach do uroczystego wykonania mówi ks. Adam Kozak, moderator Sekcji Muzyki Kościelnej w diecezji gliwickiej.
Spotkanie z organistami w Rudach.
Archiwum prywatne
Klaudia Cwołek: Został Ksiądz twórcą Hymnu Kongresu Eucharystycznego. Jak do tego doszło?
Ks. Adam Kozak: Przyjęło się, że takie wydarzenia mają swoje hymny, które pozostają później w repertuarze pieśni kościelnych, jak znane „Panie, dobry jak chleb” czy „Panie, pragnienia ludzkich serc”. Stąd inicjatywa stworzenia hymnu dla naszego Kongresu Eucharystycznego, który ma być wyrazem jedności całej diecezji. A ponieważ jestem przewodniczącym Komisji do spraw Liturgii i Muzyki Kościelnej, zadanie to zostało mi zlecone.
Najpierw były słowa, potem melodia?
Tak, zgodnie z regułą komponowania. W gronie współpracowników zastanawialiśmy się nad tekstem – czy ma być współczesny, stworzony od podstaw, czy może sięgnąć do zasobów już istniejących. W literaturze patrystycznej końca IV wieku znalazłem tekst zatytułowany „Pieśń o Eucharystii”, który wydawał mi się odpowiedni do tematyki kongresu zawartej w jego haśle: „Ja jestem z wami”. Zwrotki hymnu są adaptacją tego starożytnego dzieła, natomiast refren stworzyłem dla wyeksponowania hasła kongresowego.
Miałam już okazję usłyszeć w kościele wykonanie hymnu i przekonałam się, że nie jest go łatwo powtórzyć ze słuchu.
Refren wydaje mi się stosunkowo prosty, a zwrotka rzeczywiście jest bardziej skomplikowana z tego względu, że tekst narzucił taki schemat metryczny, który trzeba było zmieścić w melodii. Moim zamysłem była szlachetna prostota i to był kompromis. Z jeden strony zależało mi, żeby pieśń była do wykonania przez wszystkich, z drugiej – żeby kompozycja nie była banalna.
W lutym odwiedzał Ksiądz dekanaty diecezji i spotykał się z organistami, żeby hymn przedstawić i przećwiczyć. Jak to się udało?
Ważne jest przede wszystkim to, że powróciliśmy do tych spotkań w różnych rejonach po ponad czteroletniej przerwie, zapoczątkowanej pandemią. Spotkania odbywają się w terenie, żeby organiści nie musieli pokonywać drogi do Gliwic z różnych, nieraz dość odległych, zakątków diecezji. I ta ostatnia seria spotkań cieszyła się o wiele większą frekwencją niż zazwyczaj. Być może spowodowane jest to tą długą przerwą, ale myślę, i taką mam nadzieję, że muzycy kościelni poczuli się zobowiązani do tego, by również wziąć udział w przygotowaniach do kongresu. Głównym tematem było więc przyswojenie idei z nim związanych, a przede wszystkim przećwiczenie hymnu tak, żeby muzycy potem w parafiach mogli nauczyć go wszystkich wiernych.
Jak to ma wyglądać w praktyce?
Tak jak zawsze śpiew można ćwiczyć przed liturgią w parafiach, a ponieważ hymn jest o tematyce eucharystycznej, to okazje do jego wykonania są częste. Nie tylko podczas Mszy Świętej, ale także adoracji czy nabożeństw eucharystycznych. A potem będziemy go śpiewać podczas spotkań kongresowych dla całej diecezji. W czasie jego trwania w parafiach szczególnym dniem poświęconym Eucharystii będą czwartki.
Tekst, melodia i opracowania hymnu są dostępne na stronach internetowych diecezji i sekcji muzyki kościelnej. Organiści otrzymali pomoc w postaci harmonizacji, którą przygotował Bogdan Stępień, organista katedralny. Pan Bogdan opracował także wielogłosowe wersje hymnu na różne składy chórów. Przygotowania wersji na orkiestrę dętą podjął się kapelmistrz orkiestry w Rusinowicach Dominik Matusek. Dla ułatwienia przyswojenia melodii hymnu przygotowaliśmy również nagranie w wykonaniu Aleksandry Szafir-Makowskiej (śpiew) i Bogdana Stępnia (organy). Zadaniem wszystkich organistów jest wprowadzenie tekstu na rzutniki w kościołach, a tam, gdzie ich nie ma – przygotowanie wersji papierowej.
Na kiedy przewidziane jest pierwsze, uroczyste wykonanie?
Na rozpoczęcie kongresu w Niedzielę Palmową w katedrze gliwickiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.