Fundamentem była lojalność

Mira Fiutak

|

Gość Gliwicki 41/2023

publikacja 12.10.2023 00:00

– Pomimo wyraźnych różnic między nimi i usiłowań wykorzystania ich przez służby PRL potrafili zachować jedność – powiedział bp Sławomir Oder.

	Odbyła się projekcja filmu „Prorok” i spotkanie ze Sławomirem Grzymkowskim, odtwórcą roli prymasa. Odbyła się projekcja filmu „Prorok” i spotkanie ze Sławomirem Grzymkowskim, odtwórcą roli prymasa.
Mira Fiutak /Foto Gość

Szóstą edycję Dni Kultury Chrześcijańskiej w Gliwicach, odbywającą się pod hasłem „Godność osoby – od Prymasa Tysiąclecia do Papieża Polaka”, zainaugurował wykład bp. Sławomira Odera, postulatora procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego św. Jana Pawła II. Podzielił się w nim faktami, do których dotarł podczas tych prac.

– Wskazują one na jeden zasadniczy element tej relacji, bardzo ważny, fundamentalny i z całą pewnością o charakterze uniwersalnym. Jest to lojalność. Wartość, której dzisiaj trzeba wręcz szukać ze świecą – zauważył bp Oder. – Wbrew temu, co próbowały insynuować PRL-owskie służby bezpieczeństwa, stosunek młodego Karola Wojtyły do kard. Wyszyńskiego zawsze naznaczony był szacunkiem, uznaniem jego prymatu i gotowością lojalnej współpracy – podkreślił.

Przypomniał, że prymas, przedstawiając kandydatów na nowego arcybiskupa krakowskiego, nie wskazał przyszłego papieża, a ci, których zaproponował, byli nie do zaakceptowania przez władze. I to one zasugerowały kandydaturę Karola Wojtyły, bo jak wynika z dokumentów IPN, w przeciwieństwie do kard. Wyszyńskiego uważały go za człowieka dialogu i kompromisu. – Prawdopodobnie był on asem w rękawie trzymanym przez prymasa. Ten, który był rzeczywiście jego kandydatem, został niejako wymuszony przez władze i w ten sposób otworzyła się możliwość jego nominacji – zauważył prelegent.

Fiasko prób skonfliktowania

W 1967 r. abp Karol Wojtyła został kardynałem i drugą po prymasie osobistością Kościoła w Polsce. Jak podkreśla bp Oder, nie było między nimi rywalizacji, choć były różnice. – Chociaż w Rzymie podczas dyskusji soborowej ich głosy brzmiały różnie, po powrocie do Polski przedstawiali pełną jednomyślność – zauważa.

Władze starały się ich poróżnić. Z raportu SB wynika, że Wojtyła był postrzegany jako jeden z nielicznych intelektualistów w episkopacie, podkreślano, że nie angażuje się otwarcie w działalność przeciw władzom, polityka nie leży w sferze jego zainteresowań, a także brakuje mu zdolności organizacyjnych i cech przywódczych. Stąd w działaniach operacyjnych miał być faworyzowany, przy jednoczesnej wrogości wobec kard. Wyszyńskiego. – Próby skonfliktowania obu kardynałów okazały się fiaskiem. Podobnie jak ocena zdolności przywódczych i organizacyjnych Karola Wojtyły, a także jego rzekoma uległość wobec władz zweryfikowana przez fakty i pryncypialną postawę młodego arcybiskupa krakowskiego stojącego zawsze po stronie prymasa – podkreślił bp Oder.

Wskazał na kilka przykładów, jak wsparcie prymasa, który spotkał się z krytyką po liście biskupów polskich do niemieckich w 1965 r. czy decyzja kard. Wojtyły, by na zaproponowane mu przez władze spotkanie z prezydentem Francji Ch. de Gaullem wysłać zastępstwo, nie stwarzając pozorów, że wchodzi w rolę prymasa. A także jego rezygnacja z udziału w I Synodzie Biskupów, kiedy władze wstrzymały paszport kard. Wyszyńskiemu. – Kard. Wojtyła miał świadomość, że monolityczna jedność episkopatu jest siłą Kościoła w Polsce – podkreślił bp Oder.

Do końca w jedności

Ta jedność pomiędzy nimi trwała do końca. W momencie zamachu na papieża w maju 1981 r. prymas już ciężko chory przebywał w szpitalu. – Polacy modlili się żarliwie, gdyż dwie osoby będące ostoją dla Kościoła polskiego w trudnym czasie balansowały na granicy życia i śmierci – wspominał bp Oder. Kard. Wyszyński nagrał przesłanie do wiernych, w którym prosi, żeby wszystkie modlitwy w tym czasie kierować za Jana Pawła II. 25 maja, na trzy dni przed śmiercią, w ostatniej rozmowie telefonicznej z papieżem mówił: „Ojcze, jestem bardzo słaby. Łączy nas cierpienie, ale między nami jest Maryja”. Natomiast ostatnie słowa Jana Pawła II do prymasa brzmiały: „Całuję twoje dłonie”.

– Wydawało się, że cierpienie kard. Wyszyńskiego stało się pewnego rodzaju formą ofiary za życie papieża – zauważył bp Oder, dodając: – Pomimo wyraźnych różnic między nimi i usiłowań wykorzystania ich przez służby bezpieczeństwa PRL, obaj ci wielcy synowie Kościoła i Polacy potrafili zachować jedność i zgodę. Najwyższym dobrem była chwała Boga, pomyślność Kościoła i dobro ojczyzny. Żaden nie uległ presji zewnętrznej i nie stawiał własnej chwały nad to dobro.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.