„Dla mnie zaś być Waszym pasterzem oznacza – usiłować brać to wszystko, co wszyscy wnoszą, i umieć to jakoś koordynować, scalać, ażeby z tego rosło wspólne dobro wszystkich…”.
▲ W 2019 roku w 25-lecie Ośrodka Rehabilitacyjnego w Rusinowach podczas gali Skrzydeł św. Rafała Archanioła biskup otrzymał nagrodę w kategorii „Osobowość”.
Klaudia Cwołek /Foto Gość
Te słowa bp Jan Wieczorek wypowiedział w dniu swojego ingresu do gliwickiej katedry 29 czerwca 1992 roku. Wygłoszona wówczas homilia bardzo dobrze oddaje jego ducha – pasterza dążącego do jedności, otwartego na ludzi, z talentem budowania, zdolnego zaufać nie tylko Bogu, ale i człowiekowi. Realizującego na różne sposoby wybrane motto biskupie „Servire populo” – służyć ludowi.
Ukierunkowany na życie
W wywiadzie udzielonym „Gościowi Gliwickiemu” w 2017 roku bp Wieczorek mówił, że „do wielu rzeczy był przygotowywany”. Będąc już na emeryturze, podsumowując miniony czas, widział w wielu zdarzeniach wyraźne zrządzenie Opatrzności. Widomym przykładem jest los gmachu przy ul. Łużyckiej w Gliwicach, gdzie znajduje się obecnie kuria diecezjalna. W tym właśnie budynku, tzw. konwikcie, 13-letni Jan Wieczorek rozpoczął swoją formację do kapłaństwa. W 1963 roku gmach otoczyła milicja i konwikt rozwiązano. Będąc już biskupem pomocniczym opolskim, bp Wieczorek prowadził niełatwe rozmowy w sprawie ponownego nadania prawa własności. Jak wspominał, robił to z pasją, bo pobyt w konwikcie ukierunkował go na całe życie. W końcu 11 grudnia 1990 roku nastąpiło podpisanie odpowiedniego dokumentu, a w niecałe dwa lata później bp Wieczorek został ordynariuszem diecezji gliwickiej i odzyskany gmach mógł przeznaczyć na kurię diecezjalną.
Wiedział, jak łączyć
Nowa diecezja gliwicka powstała z połączenia części diecezji opolskiej i katowickiej, co od początku było dużym wyzwaniem ze względu na różne tradycje kulturowe i polityczne. Bp Wieczorek zdawał sobie doskonale sprawę z różnych rozdźwięków i niebezpieczeństw z nich płynących, więc roztropnie dążył do integracji. Wspominał: „Dla mnie była to bardzo ważna sprawa. W pierwszym okresie po utworzeniu diecezji odwiedziłem, nie zapowiadając się wcześniej, wszystkie parafie włączone z części katowickiej. Wszędzie prowadziliśmy bezpośrednie rozmowy, spotkałem się z życzliwością kapłanów. Zajęło mi to trochę czasu, ale dzięki temu miałem zarysowany ogólny obraz. Widziałem, jak granica plebiscytowa, dzieląca te tereny, wywarła swoje piętno, i że po obu stronach ludzie mieli za sobą doświadczenie cierpienia. Wiele rzeczy poznawałem stopniowo”.
Opowiadał też, że ogromną rolę odegrał w jego życiu rektor seminarium duchownego w Nysie ks. Jan Tomaszewski, człowiek o szerokich horyzontach, który niczym refren powtarzał, że jak znajdzie jakiegoś szowinistę, to w pięć minut nie będzie go w seminarium.
Wrażliwy na cierpienie
Biskup Gerard Kusz, bliski współpracownik, z okazji 25.rocznicy sakry bp. Wieczorka napisał: „Bp Jan kocha Kościół, szczególnie ten diecezjalny, i niejednokrotnie za ten Kościół cierpi”. Podkreślił też jego troskę o chorych, w tym chorych księży, których odwiedzał osobiście. W tej służbie inspiracją był dla niego proboszcz z rodzinnych Bodzanowic, który regularnie odwiedzał chorych w wioskach i w szpitalu w Oleśnie, a także jego ojciec, który po powrocie z internowania w Związku Radzieckim był w bardzo ciężkim stanie.
Szczególnie bliski biskupowi Wieczorkowi był Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjnyw Rusinowicach, zainicjowany i przekazany mu pod opiekę przez bp. Czesława Domina, który był przewodniczącym Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski, a kiedyś wikarym w Lublińcu. Przez wiele lat bp. Jan odwiedzał pacjentów i ich opiekunów niemal na każdym turnusie. Nieraz zmęczony, obarczony problemami, wśród niepełnosprawnych dzieci i młodzieży odżywał i nabierał sił. Ostatni raz w ośrodku był 26 sierpnia 2022 roku na uroczystości wprowadzenia sióstr kamilianek.
Podsumowując swoje doświadczenia, powiedział: „Patrząc wstecz, widzę, że w życiu są takie znaki Boże, których człowiek może od razu nie dostrzega, ale później coraz lepiej je rozumie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.