publikacja 10.08.2023 00:00
Ks. Jan Rosiek, dyrektor Ośrodka Formacyjno-Edukacyjnego w Rudach, mówi o odbudowie Starego Opactwa, opiece Matki Bożej Pokornej i owocach spotkania z Janem Pawłem II na gliwickim lotnisku.
Kapłan w wirydarzu opactwa.
Marek Tomasiak
Klaudia Cwołek: 15 sierpnia 1998 roku to data przejęcia Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego przez diecezję gliwicką. Jak minęło te 25 lat?
ks. Jan Rosiek: Szybko, bo to czas niezwykle bogaty w wydarzenia, czas urabiania rzeczywistości, którą zastaliśmy, by dziś cieszyć się obiektem, którym możemy pochwalić się przed światem. Młodsi nie pamiętają, że 25 lat temu w Rudach były ruiny, a nie wszyscy wiedzą, że wcześniej toczyło się tutaj bardzo twórcze życie. Tak bogate, że choćby tylko najważniejszych wydarzeń nie sposób wymienić za jednym razem.
Spróbujmy przywołać choć niektóre z nich.
Rok 1258 – taka data widnieje w kaplicy Matki Bożej Pokornej w naszej bazylice i ona rzuca na kolana. Dla porównania, na początku XVIII wieku Katowice miały około 370 mieszkańców, a tutaj już w XIII wieku działy się rzeczy istotne dla całego Górnego Śląska. Tu był początek wszystkich idei związanych z kulturą regionu. Stało się to za sprawą cystersów, o których sprowadzenie na te ziemie zabiegał książę raciborski Kazimierz. W 1228 roku udał się z odpowiednią prośbą do opactwa w Jędrzejowie, a dziesięć lat później, w 1238 roku, na kapitule generalnej w Cîteaux we Francji opaci z całej Europy podjęli decyzję, żeby wyłonić grupę założycielską dla nowego klasztoru, który ma powstać na Górnym Śląsku. Wytypowano trzynastu dobrze do tego zadania przygotowanych zakonników z opatem na czele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.