To jest naprawdę wielka misja

Klaudia Cwołek

|

Gość Gliwicki 11/2022

publikacja 17.03.2022 00:00

O decyzji przyjazdu do Polski, wspólnocie wiary i solidarności w czasie wojny mówi ks. Wołodymyr Lytviniv, kapłan greckokatolicki posługujący w naszym regionie.

	Kuria Diecezjalna w Gliwicach, 4 marca. Spotkanie ks. Volodymyra Lytvyniva z bp. Janem Kopcem, który przekazał zezwolenie Stolicy Apostolskiej na sprawowanie sakramentów także w rycie rzymskokatolickim. Tematem spotkania były aktualne potrzeby duszpasterskie wiernych obrządku greckokatolickiego, którzy zamieszkują na terenie naszej diecezji i nadal do niej przybywają w związku z trwającą wojną w Ukrainie. Rozmawiano także o udzielanej pomocy. Kuria Diecezjalna w Gliwicach, 4 marca. Spotkanie ks. Volodymyra Lytvyniva z bp. Janem Kopcem, który przekazał zezwolenie Stolicy Apostolskiej na sprawowanie sakramentów także w rycie rzymskokatolickim. Tematem spotkania były aktualne potrzeby duszpasterskie wiernych obrządku greckokatolickiego, którzy zamieszkują na terenie naszej diecezji i nadal do niej przybywają w związku z trwającą wojną w Ukrainie. Rozmawiano także o udzielanej pomocy.
Klaudia Cwołek /Foto Gość

Klaudia Cwołek: Dlaczego Ksiądz zdecydował się na pracę w naszym kraju?

ks. Wołodymyr Lytviniv: Pochodzę z Tarnopola, na Śląsk przeprowadziłem się z rodziną w styczniu 2018 roku, wysłany przez mojego biskupa. Kiedy postanowiono w Polsce utworzyć trzecią diecezję greckokatolicką, wrocławsko-koszalińską, nasz biskup Włodzimierz Juszczak, który ma siedzibę we Wrocławiu, zwrócił się do naszych biskupów w Ukrainie o przysłanie księży i utworzenie duszpasterstwa. Pierwsi przyjechali przede mną, ale nie potrafili dostosować się do nowej rzeczywistości.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.