Zrewitalizowany pałac Tiele-Wincklerów w Miechowicach otwiera się na publiczność

sz /inf. prasowa

publikacja 11.09.2021 13:54

Odnowiony zabytkowy pałac ma być nie tylko obiektem kulturalnym, ale i pomostem łączącym współczesność z historią Bytomia.

Zrewitalizowany pałac Tiele-Wincklerów w Miechowicach otwiera się na publiczność Wnętrze odnowionego pałacu. Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Zabytkowy pałac Tiele-Wincklerów w Bytomiu-Miechowicach, którego generalny remont rozpoczął się w 2019 r., po zakończonych pracach renowacyjnych przyjął w swoich murach pierwszych gości w ramach rozpoczętych właśnie dni otwartych.

Obiekt powstał na początku XIX w., w stylu klasycystycznym. Po przejściu trąby powietrznej, która nawiedziła Miechowice w 1844 r. i zerwała m.in. dach pałacu, rozbudowano go w stylu neogotyckim.

Do 1925 r. pałac pozostawał własnością śląsko-maklemburskiego rodu szlacheckiego Tiele-Wincklerów. W 1945 r. wojska radzieckie rozgrabiły i spaliły znaczną część budynku, a po dekadzie wypalone mury zostały wysadzone w powietrze przez saperów Ludowego Wojska Polskiego.

Zachowały się jedynie pałacowa oficyna, która przez lata pozostawała w stanie ruiny, oraz park otaczający obiekt. Teraz zniszczone mury ukryte w zieleni parku, kosztem ponad 11 mln zł, odzyskały blask, stając się kolejnym punktem na kulturalnej mapie miasta.

- Mamy pamiątki, stare fotografie, ale nie możemy funkcjonować w pałacu tak, jak muzeum. Tutaj nie ma na to przestrzeni. Poprzez działania edukacyjno-kulturalne, odkrywanie tożsamości tego miejsca i regionu chcemy dotrzeć do dzieci, młodzieży, dorosłych - zdobyć ich zaufanie, wysłuchać, zainteresować, połączyć ze sobą w działaniu. Dlatego Pałac w Miechowicach nie będzie muzeum, a przestrzenią kulturalnej, kreatywnej działalności - mówi Katarzyna Michalska, współkoordynator programu Pałacu w Miechowicach, za którego tworzenie odpowiada Bytomskie Centrum Kultury.

- Zastanawiam się, co powiedzieliby Franz Winkler, jego córka Waleska z mężem Hubertem i wreszcie ich córka Ewa, gdyby dziś mogli zajrzeć do swojego rodzinnego domu. Tego się nie dowiemy, ale być może ucieszyłby ich fakt, że pamięć o ich rodzinie ocalała. Odrestaurowana część pałacu będzie nie tylko atrakcją turystyczną i obiektem kulturalnym, ale przede wszystkim pomostem łączącym współczesność z historią naszego miasta - stwierdził przed otwarciem pałacu prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.

Dni otwarte rozpoczęły się w sobotę i potrwają do poniedziałku. W tym czasie zaplanowano m.in. zajęcia kreatywne dla dzieci, wystawę prezentująca historię rodu Tiele-Wincklerów, koncerty kameralne, plenerowe spektakle teatralne dla najmłodszych i dorosłych widzów, spotkania z ciekawymi gośćmi. Będzie można również zwiedzać zabytkowy zespół miechowickiej parafii ewangelicko-augsburskiej wraz z Domkiem Matki Ewy, a w parafii Świętego Krzyża - krypty dawnych gospodarzy pałacu.