Co wydarzyło się 20 maja, dokładnie 500 lat temu?

Mira Fiutak

publikacja 20.05.2021 22:45

Rozpoczęcie Roku Ignacjańskiego w sanktuarium Matki Bożej Dobrej Drogi w Gliwicach.

Co wydarzyło się 20 maja, dokładnie 500 lat temu? Inauguracja Roku Ignacjańskiego w kościele Matki Bożej Kochawińskiej w Gliwicach. Mira Fiutak /Foto Gość

Dzisiaj w dwóch kościołach diecezji, gdzie posługują jezuici - Matki Bożej Kochawińskiej w Gliwicach i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu - został zainaugurowany rok jubileuszowy. Ogłoszony został z okazji 500-lecia nawrócenia św. Ignacego Loyoli i 400-lecia jego kanonizacji. Obchody jubileuszu potrwają do 31 lipca 2022 roku.

Wieczornej Mszy św. w Gliwicach przewodniczył o. Łukasz Dębiński SJ, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium Matki Bożej Kochawińskiej.

- Zebraliśmy się tu dzisiaj w szczególnym dniu. Dokładnie 500 lat temu, 20 maja 1521 roku, przy obronie Pampeluny św. Ignacy został raniony kulą armatnią w nogi i od tego momentu rozpoczęła się zmiana w jego życiu, rozpoczęło się jego nawrócenie. Przez ten rok będziemy starali się poznać jego życie i duchowość, którą my jako jezuici kontynuujemy - powiedział.

Co wydarzyło się 20 maja, dokładnie 500 lat temu?   Ten obraz będzie towarzyszyć wiernym w jubileuszowym roku. Mira Fiutak /Foto Gość

W czasie Mszy św. poświęcony został obraz, który będzie towarzyszyć wiernym przez cały rok. Przedstawia scenę wizji św. Ignacego w La Storta, kiedy zobaczył Boga Ojca, który przyłącza go do Chrystusa. Usłyszał też obietnicę: „W Rzymie będę wam łaskawy”, zapowiadającą założenie zakonu jezuitów, który swoją kolebkę ma w Wiecznym Mieście. 

O. Dariusz Wiśniewski SJ, dyrektor Centrum „Theotokos”, przypomniał w kazaniu historię życia założyciela i ten szczególny moment podczas obrony Pampeluny, kiedy Ignacy nie chce opuścić twierdzy przed nacierającymi wojskami francuskimi.

- Można powiedzieć polityka wielkiego świata i człowiek, który chciał zaznaczyć swoje istnienie. W jednej chwili wszystko się zawaliło - nie obronił twierdzy, jest kalectwo. I właśnie tak bardzo często zaczyna się droga nawrócenia człowieka. Kiedy coś go powali, choroba, porażka, która burzy jego plany, upadek w grzechu i doświadczenie słabości moralnej… Tego dnia razem z połamanymi nogami, połamało się wszystko w życiu Ignacego. Padła jego wizja szczęścia. Zobaczył, że trzeba szukać Boga i słuchać Boga - powiedział jezuita.

Kazanie o. Dariusza Wiśniewskiego SJ:

Przywołał też scenę przedstawioną na obrazie, który zawisł w prezbiterium kościoła. - To jest moment kluczowy w życiu Ignacego, bo od tej chwili będzie miał już przeświadczenie, że cały czas jest zjednoczony z Bogiem. O ile wcześniej pragnął tej więzi, szukał jej, modlił się, to tutaj to się dokonało. Przez prawie 20 kolejnych lat życia nie będzie już miał wątpliwości. To zjednoczenie nie jest jakimś emocjonalnym stanem, jest sposobem życia - podkreślił.

Jezuita zachęcał do poszukiwania swojej drogi w życiu, niezależnie od tego ile mamy lat. Do poznawania siebie, z pomocą św. Ignacego uczenia się rozeznawania, wybierania tego, co lepsze, odnajdowania Boga w codziennych wydarzeniach.  

W roku jubileuszowym w parafii Maki Bożej Kochawińskiej w Gliwicach raz w miesiącu będą odbywały się nabożeństwa do św. Ignacego Loyoli, szczególnie skierowane do kobiet w ciąży i starających się o dziecko, których jest patronem. Planowane są konferencje przybliżające jego życie, a na 31 lipca, we wspomnienie świętego, trzydniowe rekolekcje.