Listy Jerzego Marszałkowicza

ak

publikacja 22.04.2021 00:00

Nazywany jest bratem Albertem naszych czasów.

	W schronisku w Bielicach. W schronisku w Bielicach.
Andrzej Kerner/ Foto Gość

Na pół roku przed śmiercią, dobiegający 87. rocznicy urodzin brat Jerzy pisał do o. Zbigniewa Winiarza: „Piszę ze wstydu, że po Spowiedzi św. u księdza, kiedy był ksiądz w Schronisku, poszedłem rano do naszego kościoła parafialnego i miałem szczęście przyjąć Komunię św. (br. Jerzy nie był kapłanem, przyjął tylko niższe święcenia kapłańskie.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.