Boronów pożegnał śp. ks. Wernera Olejnika. "Odpalił pochodnię wiary, nadziei i miłości od Chrystusa"

SZ

publikacja 14.04.2021 14:17

Proboszcz parafii NMP Królowej Różańca Świętego zmarł 8 kwietnia w wieku 58 lat. Spoczął na cmentarzu przy kościele w Boronowie.

Boronów pożegnał śp. ks. Wernera Olejnika. "Odpalił pochodnię wiary, nadziei i miłości od Chrystusa" Pogrzeb śp. ks. Wernera Olejnika w kościele NMP Królowej Różańca Świętego w Boronowie. YouTube: Gminny Ośrodek Kultury w Boronowie

Uroczystościom pogrzebowym zmarłego proboszcza z Boronowa przewodniczył w środę w tamtejszym kościele bp Andrzej Iwanecki. Z racji obostrzeń w liturgii w świątyni uczestniczyła niewielka liczba kapłanów i najbliższa rodzina, a dla pozostałych wiernych przed kościołem został zainstalowany telebim.

- Nasz brat pozytywnie odpowiedział na powołanie Boga do kapłaństwa Chrystusowego. Odpalił swoją pochodnię wiary, nadziei i miłości od Chrystusa, który jest światłością świata - powiedział w homilii bp Iwanecki.

Przypomniał, że młody Werner Olejnik, leżąc w szpitalu krótko przed maturą, spotkał dobrego kapłana, który zainspirował go do wstąpienia do seminarium kilka miesięcy później. Biskup wyraził też nadzieję, że takim samym przykładem zmarły proboszcz stanie się dla obecnego pokolenia młodych ludzi.

Pogrzeb śp. ks. Wernera Olejnika - homilia bp. Andrzeja Iwaneckiego.

Zmarłego proboszcza żegnali m.in. księża ze wspólnego rocznika w seminarium oraz z rodzinnej parafii w Gorzowie Śląskim. Pojawiły się także wzruszające wspomnienia o nim ze strony przedstawicielek rady parafialnej i młodego pokolenia, którego sprawy bardzo leżały na sercu śp. ks. Olejnikowi.

- Widocznie tam w niebie potrzebują proboszczów nie tylko w sutannie, ale i w roboczym ubraniu, które nieraz wkładałeś, budząc zdumienie szczególnie gości odwiedzających kościół i pytających o proboszcza. Być może teraz z zakasanymi rękawami podlewasz niebieski ogródek, a może naprawiasz bramę do nieba, która nie wytrzymała natłoku dusz pocovidowych - mówił wójt gminy Boronów Krzysztof Bełkot.

Z kolei ks. Artur Pytel dziękował w imieniu pielgrzymów za otrzymywaną w tym miejscu "przystań, ciepły posiłek i otwarte, gorące, życzliwe serce" w drodze na Jasną Górę. - Mam nadzieję, że tak, jak przyjmowałeś nas tutaj, w Boronowie, tak kiedyś, szykując jakieś dobre miejsce na nocleg, przyjmiesz nas razem z dobrym Ojcem w niebie - dodał.

Biskup Iwanecki przekazał wyrazy współczucia od łączących się duchowo z żałobnikami biskupów Jana Kopca i Andrzeja Czai. Ogłosił też decyzję o ustanowieniu administratorem parafii w Boronowie ks. Krzysztofa Misiudę.

Boronów pożegnał śp. ks. Wernera Olejnika. "Odpalił pochodnię wiary, nadziei i miłości od Chrystusa"   Pochówek na cmentarzu. Alojzy Moj

Ks. Werner Olejnik urodził się 8 czerwca 1962 roku w Gorzowie Śląskim. Święcenia kapłańskie przyjął 20 czerwca 1987 roku w Opolu. Pracował jako wikary w parafiach św. Franciszka w Zabrzu, św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Toszku i św. Józefa w Kaletach-Jędrysku. Od 2000 roku był proboszczem parafii NMP Królowej Różańca Świętego w Boronowie w dekanacie Sadów. Zmarł 8 kwietnia w wieku 58 lat i w 34. roku kapłaństwa. Spoczął na cmentarzu przy kościele w Boronowie.

Jeszcze niedawno, 21 marca, pisał w liście do parafian w związku z sytuacją epidemiczną: "Życie postawiło nas wszystkich wobec egzaminu wiary. Nie gaśmy naszego życia modlitwy. To w naszych gorliwych modlitwach możemy polecić dobremu Bogu to wszystko co nosimy w sercach. Na modlitwę nigdy nie jest za późno. Idąc za naszym Zbawicielem nawet drogą krzyża, dojdziemy kiedyś do zmartwychwstania, a to przecież jest cel naszego życia i nasze powołanie. Pamiętajmy o słowach Chrystusa: »Jam zwyciężył świat«."