Samotna wędrówka w ciemności i milczeniu to szansa na spotkanie Boga i zmianę życia. Ale też na złapanie oddechu od lockdownu i przełamanie duchowej stagnacji.
Być może tym razem uda się ruszyć w trasę.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Ekstremalna Droga Krzyżowa była jednym z pierwszych dużych wydarzeń religijnych, które musiały zostać odwołane na początku pandemii koronawirusa. Od tamtej pory mija już rok i choć tym razem prawdopodobnie każdy, kto zechce, będzie mógł wyruszyć w nocną wędrówkę, to wszystko wciąż musi przebiegać w warunkach reżimu sanitarnego. Przy czym warto mieć na uwadze słowo „prawdopodobnie”, bo ostatnich 12 miesięcy nauczyło nas, że już niewielu rzeczy możemy być pewni.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.