O parafiach w Krasnojarsku, współpracy ekumenicznej i pomocy kobietom po aborcji mówi siostra Letycja Górniewicz, boromeuszka.
S. Letycja Justyna Górniewicz SCB Pochodzi z Krośnic k. Milicza. Do zgromadzenia sióstr boromeuszek wstąpiła w 2004 roku. Ukończyła nauki o rodzinie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 2013 roku wyjechała do Rosji. Pracuje w Krasnojarsku na Syberii, podejmując różne zadania: katechizuje, zajmuje się niepełnosprawnymi i bezdomnymi, organizuje rekolekcje dla kobiet po aborcji. Ostatnio przez trzy miesiące przebywała w klasztorze boromeuszek w Zabrzu na terenie parafii św. Andrzeja, która włącza się w...
bogusław hruby
Klaudia Cwołek: Polacy przez lata bali się wywózki na Syberię, a Siostra podczas kwesty w Zabrzu powiedziała, że znalazła tam to, za czym tęskniła. Co to jest?
Siostra Letycja Górniewicz SCB: Ta tęsknota dotyczyła pragnienia wypełnienia woli Bożej w moim życiu, które nosiłam w sobie. Na Syberii pracuję od siedmiu lat i czuję, że to jest moje miejsce i zadanie, do którego teraz powołał mnie Pan Bóg – jako kobietę i jako boromeuszkę. W Krasnojarsku zajmuję się wieloma różnymi rzeczami i sprawia mi to wielką radość.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.