Od rana są w drodze na Górę Świętej Anny

Mira Fiutak Mira Fiutak

publikacja 14.08.2020 11:51

Pielgrzymi wyruszyli o świcie, w grupach i indywidualnie. Cel mają jeden - sanktuarium św. Anny.

Od rana są w drodze na Górę Świętej Anny Pielgrzymi ruszają spod kościoła Wszystkich Świętych w Gliwicach. Mira Fiutak /Foto Gość

Już przed piątą wokół kościoła Wszystkich Świętych w Gliwicach gromadzili się pielgrzymi wyruszający na Górę Świętej Anny. Przed uczestnikami 253. Gliwickiej Ślubowanej Pieszej Pielgrzymki, którzy idą z jednej zorganizowanej grupie, było 46 kilometrów drogi.

Nurt z Sośnicy w tym roku idzie indywidualnie, oni również uczestniczyli w dzisiejszej porannej wspólnej Mszy św. na rozpoczęcie drogi. Inni wybierali różne terminy, dlatego na FB pojawiały się takie ogłoszenia: „wraz z mężem poszukujemy osoby lub pary chętnej do wspólnego pieszego pielgrzymowania. Planujemy iść dwa dni, 10 i 11 sierpnia”.

Dorota i Henryk Kralowie z Wieszowy pielgrzymują z trzema córkami: 17-letnią Martą, 15-letnią Małgorzatą  i niespełna 13-letnią Natalią.

- Rodzinnie to nasza piąta pielgrzymka, ja idę już 23. raz. Zaczęłam chodzić, kiedy jeszcze mieszkałam w Gliwicach - wspomina pani Dorota. - Nie mieliśmy wątpliwości, czy zapisać się w tym roku. Obawy w związku z epidemią są, ale staramy się uważać. Gdyby nie było zorganizowanej pielgrzymki, na pewno poszlibyśmy sami, w piątkę. Potrzebujemy tego, to daje nam siłę na cały rok. Wracając z Góry Świętej Anny, zawsze myśli się już o następnej pielgrzymce.

W tym roku liczba uczestników gliwickiej pielgrzymki jest ograniczona, na trasę wyruszyło około 40 osób. - Zachowujemy wszelkie środki bezpieczeństwa, dwumetrowy dystans, który zresztą jest naturalny, kiedy grupa się rozciąga. Planowanie tegorocznej pielgrzymki było trudne i zmieniało się wraz z wprowadzaniem kolejnych zmian dotyczących obostrzeń epidemicznych. Na początku myśleliśmy, że pójdzie tylko pięcioosobowa grupa - mówi Damian Pelczarski, który przewodniczy gliwickiej pielgrzymce.

Na Górze Świętej Anny pielgrzymi uczestniczą w obchodach kalwaryjskich Wniebowzięcia NMP, a w poniedziałek, również pieszo, wracają do Gliwic.

Do świętej Anny idą też, tym razem głównie indywidualnie, pielgrzymi z innych miejsc, np. z Sośnicowic, gdzie tradycja ta jest długa, bo w tym roku odbywa się 255. pielgrzymka. Z parafii Trójcy Świętej w Rachowicach, do której należą Sierakowice i Goszyce, wyruszyło ponad 60 osób. Oni w tym roku pielgrzymują po raz 239.

- To grupa, która co roku sama się organizuje, są osoby odpowiedzialne za śpiew, prowadzenie modlitwy, kierowanie ruchem. Tym razem też nie wyobrażali sobie, żeby nie pójść. Ja dołączyłem w tym roku jako wikary tej parafii i cieszę się, że mogę tę pielgrzymkę poprowadzić od strony duchowej, służyć spowiedzią, rozmowami - mówi ks. Mariusz Setlak. Ponieważ grupa jest liczna, postanowili na trasie podzielić się i iść w mniejszych grupkach.