publikacja 11.06.2020 00:00
O dzieciach z zamkniętej świetlicy, sytuacji w Zakładzie Opiekuńczo- -Leczniczym i przełamywaniu strachu w epidemii mówią s. Izabella Kępa i s. Andrzeja Ochman, sercanki z klasztoru w Bytomiu.
Bytomska wspólnota sióstr: kierowniczka świetlicy socjoterapeutycznej „Arka Noego” s. Andrzeja Ochman, dyrektor ZOL s. Izabella Kępa, s. Daniela Kuśmierska, s. Edyta Kulik i s. Dorota Wrona.
Archiwum sióstr sercanek Bytom
Klaudia Cwołek: Jak żyje się w miejscu, gdzie działają instytucje służące dwóm różnym grupom o wysokim ryzyku rozprzestrzeniania się koronawirusa?
Siostra Andrzeja Ochman: Niestety, od momentu ogłoszenia wszystkich obostrzeń związanych z epidemią nasza świetlica jest zamknięta. Nie ma dzieci, nie ma wychowawców, pozostał nam jedynie kontakt telefoniczny, mejlowy i sporadyczne spotkania.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.