Cystersi, choć od ponad dwóch wieków nieobecni w Rudach, zaszczepili w tym miejscu ducha obecnego tu do dziś.
Opactwo i wieża bazyliki odbijają się w parkowym stawie.
Henryk Przondziono /foto gość
Opactwo i wieża bazyliki odbijają się w parkowym stawie. Od tej strony, w otoczeniu zieleni, pocysterski zespół klasztorno-pałacowy w Rudach, zwanych czasem potocznie Raciborskimi, prezentuje się szczególnie piękne. W pogodny dzień żółte elewacje i czerwony dach współgrają dodatkowo z błękitem nieba. Kompozycja barw wydaje się wręcz idealna. Patrząc na ten obrazek, trudno uwierzyć, że jeszcze 22 lata temu była tutaj kompletna ruina.
Niepozorna bryłka
Spacerujemy po krużgankach dawnego klasztoru, otaczających wirydarz z roślinami dobranymi według szczególnego klucza: ich symbolika opowiada historię biblijną – od wygnania z raju po zmartwychwstanie Jezusa. Po drodze zaglądamy do kolejnych pomieszczeń. Ksiądz Jan Rosiek, dyrektor Ośrodka Formacyjno-Edukacyjnego Diecezji Gliwickiej w Rudach, zwraca uwagę na odsłonięte w niektórych miejscach ceglane wątki, które udało się ocalić z oryginalnej budowli. – Studenci przyjeżdżają, by na tych ścianach uczyć się historii architektury – opowiada.
Po chwili zatrzymujemy się w innym miejscu krużganków – przy ocalonych elementach średniowiecznego kamieniarstwa. – Te fragmenty okna ostrołukowego i rozetowego udało się wydobyć z fundamentów podczas renowacji – cieszy się ksiądz dyrektor. A to przecież tylko niewielka część skarbów, które kryje w sobie dawne opactwo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.