Na celowniku wirusa

Klaudia Cwołek

|

Gość Gliwicki 21/2020

publikacja 21.05.2020 00:00

Siostra Bonita Machnik, dyrektor Domu Pomocy Społecznej „Nazaret” w Gliwicach, przełożona wspólnoty sióstr służebniczek i diecezjalna referentka zakonna, mówi o pracy w czasie epidemii, przeżyciach mieszkańców i duchowym znaczeniu tego czasu.

Siostry służebniczki przed wejściem do Domu Pomocy Społecznej „Nazaret”  w Gliwicach-Sośnicy. Siostry służebniczki przed wejściem do Domu Pomocy Społecznej „Nazaret” w Gliwicach-Sośnicy.
zdjęcia klaudia cwołek

Klaudia Cwołek: Jak zmieniło się wasze życie w czasie epidemii?

Siostra Bonita Machnik: Zmieniło się diametralnie. Już na przełomie lutego i marca musieliśmy wprowadzić zakaz odwiedzin i od tamtej pory nasi podopieczni, czyli prawie 50 osób, nie ma osobistego kontaktu ze swoimi rodzinami. Jest to dla nich ogromnie trudne, nieraz płaczą, bardzo to przeżywają. Próbujemy im tę rozłąkę rekompensować przez liczne kontakty telefoniczne.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.