Modlitwa za-kochanych

Magdalena Kielnar

publikacja 14.02.2020 09:54

Wieczorem w przeddzień wspomnienia św. Walentego w kościele św. Jacka w Gliwicach-Sośnicy odbyło się modlitewne czuwanie w duchu Taizé.

Modlitwa za-kochanych Spotkanie w kościele św. Jacka w Sośnicy. Magdalena Kielnar

Spotkania w duchu Taizé odbywają się tu regularnie, jednak to miało wyjątkową oprawę i cel. Zorganizowane było na większą skalę i ze specjalną dedykacją, czyli z modlitwą o miłość.

Zaproszone były pary, narzeczeni, małżeństwa, zakochani i wszyscy parafianie. "Chcemy modlić się o piękną miłość w rodzinach" - brzmiał apel. A w trakcie spotkania  w sposób szczególny została podkreślona rola przebaczenia, które powinno być podstawą tego uczucia.

Krzyż znaleziony na strychu

Pomysł na zorganizowanie czuwań powstał po powrocie z Europejskiego Spotkania Młodzieży we Wrocławiu. Grupa młodych z tej parafii, będąc bezpośrednio po doświadczeniu modlitewnych spotkań z kanonami z Taizé wraz z opiekunem ks. Markiem Ludwigiem postanowiła rozpocząć taką modlitwę w parafii.

Modlitwa za-kochanych   Przy krzyżu znalezionym na strychu. Magdalena Kielnar

- Ustaliliśmy, że będziemy spotykać się w czwartkowe wieczory, raz, dwa razy w miesiącu i okazało się że 13 lutego jest akurat wigilia walentynek. Stwierdziliśmy, że fajnie by było zorganizować wydarzenie parafialne i zaprosić więcej osób na taką modlitwę, podczas której można zobaczyć, jak wygląda czuwanie w duchu Taizé, ale przede wszystkim rozważyć, czym jest miłość i jak realizować przykazania miłości w codziennym życiu, w związku, w rodzinie, w małżeństwie - mówi Ala Kucharz, zaangażowana w przygotowywanie czuwania.

Jednak wszystko rozpoczęło się o wiele wcześniej. - Prawda jest taka, że gdyby nie wspólnota braci z Taizé, wzór ich życia, zaangażowanie w słuchanie młodych, to być może nie byłbym księdzem. Jakoś tak właśnie wyjazdy do Taizé przybliżały mnie do Pana Boga, dlatego tym bardziej ucieszyłem się, kiedy jeszcze we wrześniu zwiedzając strych naszego kościoła natknąłem się na krzyż z Taizé. Popytałem i okazało się, że w naszej parafii były swego czasu modlitwy z kanonami z Taizé. Wszystko zbiegło się w czasie z wyjazdem na Europejskie Spotkanie Młodych do Wrocławia, które organizuje ta wspólnota – opowiada ks. Marek Ludwig.

- Chcemy poczuć namiastkę Taizé  w naszej parafii - tymi słowami rozpoczęło się czwartkowe nabożeństwo. I każdy, kto choć raz był na Europejskim Spotkaniu Młodzieży, przyzna, że tę namiastkę udało się stworzyć: muzycznie dopracowane kanony, przećwiczony śpiew w języku polskim, angielskim i po łacinie, Pismo Święte czytane przez młodzież w czterech językach, poza ojczystym dodatkowo po angielsku, niemiecku i francusku.

Francuskie źródło, polski grunt

- Każdego roku wspólnota braci z Taizé, założona przez brata Rogera, gości wiele tysięcy młodych ludzi, którzy chcą poświęcić urywek swojego życia na zatrzymanie u źródła. Bije ono tam dla każdego, niezależnie od wieku, życiowego doświadczenia i przekonań. Żeby z niego zaczerpnąć, wystarczy niewiele: decyzja, przyjazd i zaufanie. Zupełnie jak u nas w parafii! - przyznaje Mateusz Jakubika, uczestnik tegorocznego Europejskiego Spotkania Młodzieży we Wrocławiu. Na śląskiej ziemi można było poczuć międzynarodowego ducha modlitwy.

Modlitwa za-kochanych   Modlitwa w duchu Taizé. Magdalena Kielnar

- Nasza grupka zaangażowanych była mała, natomiast z każdą próbą, z każdym spotkaniem jest nas coraz więcej. I liczymy, że będzie nas jeszcze więcej! Nie wszyscy organizujący nabożeństwa to osoby angażujące się w życie naszej parafii, pojawili się nowi - przyznaje Angelika Furtek.

- To nie ja, to inicjatywa młodych - mówi ks. Ludwig. - To wszystko dzięki księdzu Markowi - twierdzi z kolei młodzież. - A ewangelicznie wygląda to tak: siewca sieje, ziarno pada, a gliwicka gleba urodzajna jest - dodają zgodnie. Terminy kolejnych spotkań można znaleźć m.in. na parafialnym Facebooku.