Kolejny sezon odkryć archeologicznych w Czechowicach

Mira Fiutak Mira Fiutak

publikacja 18.07.2019 11:01

Relikty dwóch kościołów - barokowego murowanego i starszego drewnianego - to efekt prac archeologicznych prowadzonych w Gliwicach Czechowicach.

Kolejny sezon odkryć archeologicznych w Czechowicach W Czechowicach odkryto relikty dwóch kościołów - barokowego murowanego i starszego drewnianego Mira Fiutak /Foto Gość

 

To już trzeci sezon badań prowadzonych w tym miejscu przez archeologów razem ze społecznikami. Ich celem było odsłonięcie reliktów kościoła św. Jerzego. Początkowo było to poszukiwanie śladów kościoła drewnianego, który stał tu w XVII w., a być może i wcześniej, ale już w 2017 r. odkryte zostały fundamenty większej budowli.

- Jak się okazało, to pozostałość murowanego kościoła barokowego, którego budowę rozpoczęto w I połowie XVIII w. i prawdopodobnie jej nie dokończono - mówi Radosław Zdaniewicz, prezes Oddziału Górnośląskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich, które prowadzi prace razem ze Stowarzyszeniem Rozwoju Czechowic i Muzeum w Gliwicach.

- W tym roku skupiliśmy się na jego wnętrzu i natrafiliśmy na relikt starszego kościoła, drewnianego. Oczywiście nie zachował się, bo drewno słabo przechowuje się w piaszczystych glebach. Ale kamienie, które stanowiły podstawę pod drewniane belki, ostały się - wyjaśnia.

Kolejny sezon odkryć archeologicznych w Czechowicach   Radosław Zdaniewicz opowiada o odkrytych znaleziskach Mira Fiutak /Foto Gość

 

Odkryli też wiele przedmiotów, głównie naczyń, od średniowiecza po czasy nowożytne, a także spory zestaw monet datowanych na XV-XVII w. Kościół murowany w pewnym miejscu „urywa się”, nie został dokończony, może z powodu zawieruchy wojennej, jak przypuszcza archeolog.

- Dotychczas wszystkie zabytki, na które tu trafiliśmy pochodziły z okresu XIV-XVIII w. W tym roku znaleźliśmy fragmenty naczyń wczesnośredniowiecznych, XI-, XII-wiecznych. To oznacza, że historia tego miejsca sięga czasów odleglejszych niż myśleliśmy, czasów wczesnopiastowskich. To są pojedyncze fragmenty, np. glazurowane zieloną polewą ołowianą. Takie naczynia znam ze wzgórza św. Małgorzaty w Bytomiu czy wzgórza, na którym stoi zamek w Toszku. Więc możemy powiedzieć, że Czechowice wpisują się w te czasy książąt piastowskich i mamy tego materialne dowody - zauważa.

 

Trudno stwierdzić, co stało się z drewnianym kościołem. Być może spłonął, jak często się zdarzało. - Kościołów drewnianych na Górnym Śląsku mamy dużo, głównie z XVII w. Ten w Czechowicach mógł powstać już w II połowie XIV w. Świadczą o tym tutejsze znaleziska monet, co może oznaczać, że był tu cmentarz, a te lokowano przy kościołach. Tak po kawałku składamy historię tego miejsca - mówi archeolog.

W pracach natrafili też na pochówki - zwykle pojedyncze, ale zdarzały się podwójne, a nawet potrójny - osoby dorosłej i dwóch młodszych. Ofiary jakiejś epidemii? Nie wiadomo.

W ubiegłym roku odkryli również, że nieopodal mogła być siedziba rycerska. Teren ten zwrócił uwagę Radosława Zdaniewicza na mapach tworzonych na podstawie skanowania laserowego powierzchni ziemi, które pomagają w odkryciach archeologicznych. - Widoczny jest jako idealny okrąg. Natura nie tworzy takich rzeczy, widać, że maczał w tym kiedyś palce człowiek - mówi.

Zrobili wykopy sondażowe i rzeczywiście trafili na wiele fragmentów naczyń, kafli piecowych z okresu średniowiecza, monetę datowaną na I połowę XV w., fragmenty średniowiecznej broni - kordów, czyli krótkich mieczy. Przy jednym z nich boczna tarczka zabezpieczająca rękę jest w kształcie muszli św. Jakuba. Symbol ten pojawił się też na innych znaleziskach.

 

- Z roku na rok wychodzą nowe rzeczy, ten sezon na pewno nie jest ostatni, bo jest tu jeszcze co odkrywać - mówi archeolog. - Chcemy, żeby mieszkający tutaj ludzie wiedzieli, że historia ich miejscowości to nie jest ostatnie 100 czy 200 lat, ale jak się okazuje 600, a może nawet więcej. Najstarszy zabytek z kościoła św. Bartłomieja, który da się datować, to moneta z 1505 r., a tu mamy monetę z 1348 r. To coś pokazuje, ten kościół mógł być starszy. Czechowice wpisują się więc w najstarsze dzieje Gliwic - dodaje.

I archeologom, i społecznikom - jak Andrzej Szelka, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Czechowic - zależy na poznaniu dziejów tego miejsca i upamiętnieniu ich, a także wpisaniu do rejestru zabytków województwa.

Akcja ta jest społeczna, w prace przy wykopach angażują się wolontariusze. Późniejsze badania, konserwacja i opracowania odbywają się już przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta i Muzeum w Gliwicach.