Bytom. Dzień bólu, modlitwy i ciężkiej pracy

Klaudia Cwołek /PAP

publikacja 07.07.2019 17:42

Po wczorajszym wybuchu gazu przy ul. Katowickiej 37 teren nadal jest ogrodzony, ale mimo to ludzie przychodzą na miejsce tragedii.

Bytom. Dzień bólu, modlitwy i ciężkiej pracy Pani Natalia i pan Robert w sobotę ratowali sąsiadów z budynku, w którym doszło do wybuchu. W niedzielę byli ponownie na miejscu. Klaudia Cwołek /Foto Gość

Na miejscu ciągle pracują różne służby, poszkodowani mieszkańcy wpuszczani są do uszkodzonej kamienicy po swoje rzeczy. Nie mogą jednak - jak wcześniej spekulowano - wrócić do swoich mieszkań, o czym w niedzielę zdecydował nadzór budowlany. Wczoraj zaproponowano im lokale zastępcze.

W pobliskim kościele franciszkanów dziś cały dzień modlono się za zmarłych i pozostałe osoby, które ucierpiały w wyniku wybuchu.

- Jakże bardzo Pan Bóg chce nam jeszcze mocniej powiedzieć i pokazać: "Ja Jestem, nie bój się. Ja jestem Panem twojego pokoju" - mówił dziś w kazaniu o. Metody Miś. Razem ze współbratem był na miejscu w klasztorze, gdy w sobotę po godz.13 doszło do wybuchu.

- Pierwsza moja myśl była taka, że zawaliła się jakaś kamienica, a druga: wybuch gazu. To był taki huk, którego nie można porównać do wypadku samochodowego, zresztą tutaj nie da się rozwinąć takich prędkości. Od razu ubrałem habit i pobiegłem. Na miejscu zobaczyłem widok, którego nie chciałem zobaczyć - mówi o. Mirosław Góra. Podkreśla, że ludzie odważnie zareagowali - mimo zagrożenia życia, weszli do środka, zaczęli wyciągać ofiary. Sam wrócił do klasztoru po oleje, żeby namaścić poszkodowanych, z nadzieją, że żyją.

Bytom. Dzień bólu, modlitwy i ciężkiej pracy   Modlitwa w kościele św. Wojciecha przy pl. Klasztornym w Bytomiu. Klaudia Cwołek /Foto Gość

Franciszkanie już wczoraj zapowiedzieli modlitwę za zmarłych, a dziś za nich i innych poszkodowanych modlono się podczas wszystkich Mszy św. Na zakończenie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem śpiewano suplikacje.

Kamienica, w której doszło do wybuchu, należy do parafii franciszkanów. Położona jest w bardzo bliskim sąsiedztwie kościoła i klasztoru. Przy tym samym placu wczoraj zorganizowano sztab kryzysowy, a jutro uruchomiony zostanie tymczasowy punkt Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie mieszkańcy zniszczonej kamienicy będą mogli zgłaszać swoje potrzeby rzeczowe i docelowo finansowe.

Bytom. Dzień bólu, modlitwy i ciężkiej pracy   Uszkodzona kamienica. Klaudia Cwołek /Foto Gość