publikacja 23.05.2019 13:24
Trasa wyprawy rowerowej z Gliwic poprowadzi dookoła Śląska. W tym roku młodzi rowerzyści jadą dla seniorów.
Przygotowania do wyprawy na szkolnym boisku. Mira Fiutak /Foto Gość
Chcą w ten sposób zachęcać do wpłaty pieniędzy na cel wyprawy, którym jest pomoc pani Halinie, mieszkance Sośnicy, której mieszkanie wymaga remontu. Wyliczyli, że gdyby 6 tysięcy osób wpłaciło po 5 złotych, udałoby się to zrobić.
Charytatywna Wyprawa Rowerowa Dookoła Śląska „Kręcimy kilometry dla seniorów” wyrusza 25 maja. I chociaż w ubiegłorocznej edycji tego wydarzenia meta była aż w Międzyzdrojach (wtedy uczestnicy jechali dla 8-letniego Filipa cierpiącego na autyzm), tegoroczna, śląska trasa jest trudniejsza. To
Ekipa liczy 10 uczniów. Najmłodszy w grupie 7-letni Kuba jedzie po raz pierwszy, ale jest już zaprawiony, bo razem z tatą pokonuje na rowerze 100-kilometrowe odcinki. Kolejna jest 8-letnia Lenka - w ubiegłym roku była najmłodszą uczestniczką, ale często to właśnie ona narzucała tempo innym. Hania i Adrian, którzy mają 11 lat, Marcin - 12, Paweł, Antek i Olivier -
Wszyscy należą do Szkolnego Klubu 80 Rowerów przy Szkole Podstawowej nr 21 w Gliwicach, który prowadzi Anna Guzek, katechetka tej szkoły i organizatorka wypraw.
- Jedziemy dla pani Haliny, która jest sama i chcemy jej pomóc. Bo ona nawet nie ma łazienki - wyjaśnia Antek. Starszej, samotnej kobiety życie nie oszczędzało. Jej mieszkanie, pokój z kuchnią, wymaga generalnego remontu. - Chcemy spełnić jej marzenie o łazience - dodaje Mateusz.
Co młodziotrzymują od seniorów? - Osoby starsze mają duże doświadczenie życiowe i w wielu aspektach mogą nam udzielić dobrej rady. Mój dziadek na przykład powiedział mi, żebym zdobywał swoje cele i jak się da pomagał też bezinteresownie innym. Czasem doceniamy starsze osoby, dopiero jak ich zabraknie - dodaje.
Ich Szkolny Klub 80 Rowerów aktywizuje całą dzielnicę. W sezonie, kiedy prawie w każdy weekend organizuje wyjazdy bywa, że zgodnie z nazwą uczestniczy w nich nawet 80 rowerzystów.
- W tym roku ogromne podziękowania należą się gminom, które zgodziły się nas przyjąć - mówi Anna Guzek. - O wiele łatwiej było nam załatwić noclegi w tych mniejszych miejscowościach niż w dużych miastach w ubiegłym roku. Dwa zorganizowały nam parafie - w Ogrodzieńcu i w Ciasnej, skąd pochodzi ks. Adrian Pietrzyk, który nam w tym pomógł - mówi o wikarym z parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Sośnicy. - A z kolei w Wiśle mamy nocleg ze śniadaniem w hotelu - dodaje.
Kolarze powiadają o czasie spędzonym razem na wyprawie, kiedy jest duży wysiłek, przemęczenie i wychodzą różne słabości. - Trzeba dużo cierpliwości i wzajemnego zrozumienia, chociaż w czasie ubiegłorocznej wyprawy, mimo że pod koniec było już naprawdę duże zmęczenie, nie było między nami takich trudnych sytuacji - zauważa organizatorka wyprawy.
- Zawiązały się między nami więzi, jak w rodzinie. Współpracowaliśmy ze sobą, dużo sobie pomagaliśmy, zwłaszcza jak pojawiały się kryzysy - opowiada Paweł.
Tegoroczna wyprawa zorganizowana została pod hasłem „Kilometry, które nakręcają radość”. Uczestnicy liczą na to, że ich rowerowa pasja przełoży się na konkretną pomoc.
Zbiórkę prowadzą na www.zrzutka.pl/krecimy-dla-seniorow.