Jeszcze nie wszystko wiadomo

Bogusław Tracz

|

Gość Gliwicki 9/2019

publikacja 28.02.2019 00:00

Gdy na przełomie maja i czerwca 1945 roku budynki szpitala zostały przejęte przez NKWD, rozpoczął się kilkumiesięczny, najbardziej tragiczny okres w historii tego miejsca.

Współczesny widok gmachu, w którym mieścił się obóz. Współczesny widok gmachu, w którym mieścił się obóz.
klaudia cwołek /Foto Gość

Wjeżdżających do Toszka od strony Pyskowic wita charakterystyczna ośmiokątna wysoka ceglana wieża ciśnień. Została zbudowana w 1927 roku i stanowiła część systemu zaopatrzenia miasta w wodę, a jej pojawieniu się towarzyszyła kompleksowa modernizacja zakładu leczniczego dla osób psychicznie i nerwowo chorych, którego początki sięgają lat 80. XIX wieku. W 1881 roku rządzący Toszkiem podjęli decyzję o utworzeniu tzw. domu pracy, będącego połączeniem placówki resocjalizacyjnej i ośrodka opiekuńczego. Miał on służyć osobom nieprzystosowanym społecznie. Początkowo trafiały tu osoby z marginesu społecznego, włóczędzy czy bezdomni, którym zapewniano dach nad głową i których przyuczano do różnych zawodów, by na pobyt mogli zarabiać pracą własnych rąk. Wraz z rozwojem współczesnej psychiatrii postanowiono rozszerzyć zakres usług o pomoc osobom chorym psychicznie.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.